Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
@PDamian Trudno nie przyznać Tobie racji, gdy zauważasz, że A7CR z gripem jest o 133g, czyli aż o 18% lżejszy od A7RV. Niemal ta sama funkcjonalność przy znacznie niższej wadze. Myślę, że cennym będzie zwrócenie uwagi, że bez gripa A7CR jest lżejszy aż o 40%.
Z gripem chwyt wciąż płytszy niż w A7R V, brak dżojstika, brak drugiego slotu kart, USB 3.2 Gen 1 (5 GBit/sec) -a nie Gen 2 10 GBit/sec, brak pełnowymiarowego HDMI, wyświetlacz LCD o mniejszej rozdzielczości, wizjer o mniejszym powiększeniu i mniejszej rozdzielczości, wolniejsza mechaniczna migawka, wolniejszy czas synchro fleszy, niższa szybkość zdjęć seryjnych i dużo mniejszy bufor, brak wideo 8K, mniej wydajna stabilizacja.
Największy minus tego aparatu, to cena; ale, oczywiście, jest on nowy, więc cena obejmuje tez premię za debiut;
o ile kamerki fufu wydają mi się bez sensu przeważnie, to ten akurat model jest całkiem OK, ma braki - poza ceną z pewnością brak joysticka, fakt; ale jednak jak na fufu, czyli duży format dla mniej zamożnych, to jest całkiem dobry; gdybym robił zdjęcia w dużej rozdzielczości, to taki by mi się przydał; w zasadzie jedyny fufu, jaki bym mógł kupić, gdybym miał jakiś nadmiar gotówki, bo to jednak wydatek 15 tys. PLN, czyli pomoże połowy moich wydatków na foto w ciągu ostatniego ćwierćwiecza;a to jeszcze tylko korpus bez obiektywu;
a obiektyw? cóż do takiej matrycy kupowanie plasticzaka za 1 tys PLN, to kiepski żart, zatem jakieś 10 dalszych tys. PLN na dobrej jakości instrument (lub więcej); można porozważać, ale w sumie przy takich cenach robi się to przedsięwzięcie kontrowersyjne;
bo jednak sam producent nie pomyślał o nim zbyt ambitnie; 8 fps może być, 61 MP do reporterki przecież i tak nie ma sensu; do sportu też, resztą; no, ale ten joystick? co Soniemu szkodziło? i druga karta? przecież nawet małe gniazdo na micro SD załatwiło by problem (jak w jakimś zakichanym Nikonie);
> Trzeba mieć jednak świadomość, że opracowanie A7CR, jako aparatu linii „kompaktowej”, musiało się wiązać z kompromisami. Zaliczymy do nich bez wątpienia zastosowanie wyraźnie gorszego wizjera, czy użycie pojedynczego slotu kart pamięci.
o tym ostatnim pisałem już; zaś wizjer? skoro mu większego powiększenia nie dało się zaaplikować, to może to faktycznie koszt kompaktowej, bardzo fajnej konstrukcji; a może nie? nie znam się; zaś 2,3 MP jest zupełnie w porządku - widoczność już dobra, ale bez zbędnego eksploatowania baterii, więc OK; fajny aparat do dużej fotografii pewnego rodzaju, bo z Hasselbladem raczej nie ma konkurencji; czy nawet Fuji GFX.
Żarowe źródła światła, są ..zakazane ...więc to tylko informacja dla fotografujących w terrariach...i "fotograficznego podziemia"...
Mnie podobała się koncepcja Sigmy fp/fp L i fakt, że Sony "obstawił" ten segment rynku, potwierdza że pomysł Sigmy jest ..biznesowy. Nie mogę się jednak oprzeć wrażeniu, że publikacja obecnie testu tego... nie najświeższego aparatu, to próba o(d)grzania go w blasku zainteresowania wiadomym aparatem Fuji.
Ja bym chętnie , tylko budżet trzeszczy. Z fe pz 16-35/4 albo z fe 20/1.8 (!) zestaw krajobrazowy mały, a niszczący ;-) -- podobnie z Samyangiem 18/2.8 po przymknięciu. Z fe 20-70/4 świetny kompaktowy zestaw podróżującego na lekko ... (dla mnie chyba nie, ale kto wie).
Naprawdę marudzicie że celowo zrobiona mniejsza wersja większego aparatu jest mniejsza??🤣🤣🤣 I zdziwienie że nie weszło wszystko to samo co w większej? Naprawdę niesamowite...
Ten aparat jest skierowany do mnie ale za 1o lat Teraz fotografuje na slajdach , które mają rozdzielczość 140 _ 160 lini wiec aparat który ma rodzielczość 100 lini fajne by te slajdy skanował za 10 lat bedze kosztował 100 zł uzywany ;
@BamBam 'To jest chyba jeden z niewielu aparatów do którego nie ogarniam do kogo jest skierowany'
Najwyraźniej Sony wie ;-). W 2020 ukazał się A7C ze 'stara' matrycą. Po 3 latach ukazuje się A7C II z nową matrycą, a do tego korpus wysokorozdzielczy. Wszystko to zdaje się wskazywać, że jest wystarczająco duża grupa ludzi, którzy ogarniają, że ów sprzęt jest skierowany do nich :-)
Wycieczki gdzie ważniejsza jest waga niż ergonomia, podróże, może drony, backup do pracy z większą wersją, do pracy z dwoma aparatami, filmowanie z jakiegoś gimnala, dla tych co chcą trochę tańszy aparat niż większa wersja...
Jarek B Miało być 1000 zł ..uciekło zero ; Oczywiscie to żart ale za 4 tyś mozna kupić A7 z matrycą 42 mpx ( nie zaleznie od marki wybór wysokorozdzielczych aparatów uzywanych juz jest spory )
JarekB 6 marca 2024: "A7R kusi, w dowolnej wersji, choć mk1 podobno warto omijać"
Podobno warto omijać, ale w sumie to zależy... Wiadomo, że pierwsze koty ... Wiadomo, że trochę kłapie migawką... Rozdzielczość nieco mniejsza niż w modelach z większą matrycą, mniejsza bardziej niż to wynika z gęstości matrycy.
Ale w sumie...
Sam o mało nie kupiłem, dla mnie to kwestia ceny. Filmować nie filmuję. Newralgiczne czasy migawki będą się omijać. Ergonomia w zdjęciach krajobrazu czy architektury nie jest krytyczna.
SKkamil ".... wiec aparat który ma rodzielczość 100 linii..." - ale tylko w przypadku użycia obiektywu rekordzisty Sony FE 50 mm f/1.4 GM...a w takim przypadku, budżet musisz zdecydowanie powiększyć.
Wizjer 0.39" i powiększenie 0.7x... przesiedzę i przeczekam. Robię się stary, bajery mnie coraz mniej jarają. Coraz bardziej jara mnie ergonomia i używanie aparatu do robienia zdjęć. Malutki ekranik na końcu tunelu, nie ważne jak wiele by miał pikseli - nie będzie dawał takiej frajdy jak ekran z mniejszą rozdzielczością, ale znacznie większy.
Rozglądałem się niedawno za jakimś starszym aparatem APSC który byłby sparowany z malutkim manualnym szkłem pod spacery i codzienne zdjęcia do pracy, ważna była kieszonkowość i przyjemność użytkowania. Patrzyłem na A6xxx i złapałem się za głowę jak przypadkiem spojrzałem na specyfikację NEX6 i NEX7 a tam zamiast 0.39" zobaczyłem 0.5". Starożytny sprzęt, to nie robi mi różnicy, zdjęcia i tak lecą na IG albo Whatsapp - duży wyświetlacz robi różnicę.
Niby w nowych aparatach hardware coraz lepszy i szybszy, ale coraz mniej przyjemnie się nimi po prostu robi zdjęcia... Nie dziwota, że ludzie sięgają po Fuji które dużo częściej ładuje w swoje aparaty wizjery 0.5" i 0.8x powiększenia zamiast 0.39" i 0.71x. Przyjemność z użytkowania niebo a ziemia. Przynajmniej dla ludzi jak ja, którzy ciągle chcą robić zdjęcia przez wizjer, a nie trzymając aparat przed sobą i komponując na tylnym ekranie.
qqrq ...opcjonalny wizjer EVF-11 do Sigma fp / fp L ma 3,68 Mpix, 0.5" i 0.83x, ..a sam apart ?....choć, jak teraz sprawdziłem,....Ty w komentarzach napisałeś..."Jako poważny aparat to Sigma FP L jest badziewna." -Ja lubię ...
> Niby w nowych aparatach hardware coraz lepszy i szybszy, ale coraz mniej przyjemnie się nimi po prostu robi zdjęcia... [qqrq]
ja mam dokładnie odwrotne wrażenia, choć oczywiście odpuściłem sobie mały obrazek w wersji cyfrowej; pomijając wyglądające na pozór fajnie (w specyfikacji) Nikony Coolpix (ale generalnie do bani), używałem głównie wyrobów firmy Olympus i one, od sławnego E-M5 po E-M1 III, były faktycznie coraz lepsze i bardziej ergonomiczne;
Olympus (teraz OMDS), mimo, że na ogólnym tle firma raczej innowacyjna, to w kwestii ergonomii jednak, jak inne, zachowawcza; tym niemniej i tu w końcu przycisk "menu: trafił w bardziej sensowne miejsce; szkoda, że użycie joysticka ograniczają tylko do modelu najwyższego; Fuji okazał się tu lepszy, w ogóle zrezygnował z tego 4-kierunkowego wybieraka; chociaż największym mankamentem tego ostatniego był środkowy przycisk "OK", prawie nieosiągalny w rękawiczkach;
co do wizjera, to 2.36 Mp w fotografii terenowej w zasadzie jest wystarczający, ważne, żeby dało się skutecznie użyć "live view"; a to umożliwia nawet tak nędzny wizjer, jak w Nikonie Coolpix P7800; problemem jest powiększenie, czyli okular, który widać ma swoje wymagania - to jednak już złożony instrument optyczny;
w użyciu studyjnym jest inaczej, ale tam można po prostu wyprowadzić obraz na zewnętrzny, naprawdę duży, wyświetlacz i jest OK.
Ja do krajobrazów bym go nie wziął, a raczej A7R. Ten aparat ma sens naleśnikami, podpinając do niego 16-35mm f/4 rozmiary tego korpusu tracą zalety. Może prędzej street z jakiś małym Wojtkiem czy innym maleństwem. Tylko ile osób będzie potrzebować za wszelką cenę trochę mniejszego korpusu i jednocześnie 61 mpix. Aparat dla jakiejś wąskiej grupy. Dla mnie te 200g nie zrobi żadnej różnicy.
molon labe Jesli chodzi o " skanowanie" zdjęć to i tak musisz używac obiektywu makro tak więc to jest takie troszkę naciągane , możliwe ze na tym etapie jest to zbliżone jakością do Epsona 850 ? Mówilem tylko ze jest to jakas opcja bo podobno ludzie tak robią ;
qqrq, używam obecnie R7 i a6400. Ten drugi to ergonomiczna katastrofa w porównaniu z pierwszym (jedyny plus, że nie przegrzewa się przy filmowaniu, ale ja nie filmuję). Ale ten pierwszy nie da się podpiąć do FE 200-600, a RF 600/4 to nie moja liga. Zdjęcia z tego drugiego wychodzą zatem znacząco lepsze niż z pierwszego.
ikit 6 marca 2024, 13:18 : "Wycieczki gdzie ważniejsza jest waga niż ergonomia, podróże, może drony, backup do pracy z większą wersją, do pracy z dwoma aparatami, filmowanie "
- właśnie! Ja potrzebuję drugiego korpusu do szerokiego kąta krajobraz, architektura. Jak najmniejszy, jak najwięcej Mpix. Pierwszy korpus obsługuje tele do przyrody lub zwykły zoom portretowy, zależy z kim i gdzie jestem. Pierwszy może być aps-c. Drugi musi być min. 36-40Mpix, sensowne też się wydaje, żeby był kompatybilny z pierwszym, a ten z kolei musi być kompatybilny z FE 200-600, chyba że któraś firma wyraźnie przebije to rozwiązanie. 2+2=Sony A7CR. Te "200g" to jest kolejne 200g, gdy wcześniej pod tym kątem dobrało się obiektywy (teraz nie mówię o 200-600, w lekką podróż mam zamiar zabierać E 70-350, ew. 70-200/4). Jak byłem mały, mogłem po górach targać 35kg. Teraz już niestety nie. I jeszcze drugi powód: ten aparat przypinam na ramieniu, "pod ręką". Każde kolejne 200g bardzo tam przeszkadza swoją bezwładnością. W razie potrzeby dalszego odchudzania wyrzucę pierwszy korpus z plecaka, ten "drugi" przejmie jego zadania z łatwością.
@ Gabrych ''Aparat dla jakiejś wąskiej grupy. Dla mnie te 200g nie zrobi żadnej różnicy.''
Jak wracając z wycieczki nie zastanawiałeś się czy nie zostawić po drodze aparatu to znaczy że nie byłeś na wystarczająco ciężkim chodzeniu:) Dla jednych oszczędzenie 200g na aparacie to abstrakcja a dla innych kupienie ciężkiego zooma f2.8 ['bo przecież kto to będzie targać jak są lekkie f4']
Z aparatów konkurencji będących w sprzedaży wyświetlacz o rozdzielczości 1 milion punktów dziś mają już tylko tanie i/lub stare aparaty takie jak: EOS R100, EOS RP, Z30, Zfc, E-M10 IV, OM-5, G7, G80, GX80.
@PDamian Ja zapewne wiesz - OM-5 nie jest aparatem starym. Czyżbyś tym samym po raz pierwszy przyznał, że OM-5 jest tani? Naprawdę jako argument podajesz takie truchła jak G7 z 2015 roku?
> Ja do krajobrazów bym go nie wziął, a raczej A7R. [Gabrych]
to zapewne słuszne podejście, bo jednak A7R jest nieco wygodniejszy w użyciu;
> Ten aparat ma sens naleśnikami, podpinając do niego 16-35mm f/4 rozmiary tego korpusu tracą zalety. [Gabrych]
takie podejście ma już sens umiarkowany, bo jak kto chce "naleśników", to ma wersję z "normalną" matrycą - A7c II np., zresztą lidera w sprzedaży w Japonii; rozmiar korpusu w przypadku "małego obrazka" jest czynnikiem umiarkowanie istotnym, o ile nie jest to Nikon Z9 czy Z8 (odpowiednio prawie 1,5 kg i prawie kilogram);
ważne (IMHO) jest, że korpus jest w wypadku tego Soniego bardzo kompaktowy, nie ma np. tej nadbudówki z wizjerem, czyli pokazuje, że korpus da się jeszcze bardziej zminimalizować w stosunku do klasycznego A7, i dalej jest on użyteczny i w znacznym stopniu ergonomiczny;
taki minimalizm ma pewien sens, bo jednak czasem jest użyteczny - taki aparat można już zmieścić w kieszeni, a ma przecież wielką, 60-MP matrycę; w podróżach też jego kompaktowość może się sprawdzić; naprawdę wyróżnia go właśnie brak tej nadbudówki wizjera, co może wydawać się różnicą nieznaczną, ale w praktyce całkiem sporą;
w przypadku "formatu 35 mm", jak to określa jedna z ważnych w branży firm, istotniejszym ograniczeniem staje się "wagomiar" optyki, zwłaszcza tej długoogniskowej; no i też jej cena; ale mały i lekki korpus zawsze będzie tu bonusem, co firma Sony chyba dostrzegła;
główną zaletą tej konstrukcji jest duża matryca, prawie jak w średnim formacie; opakowanie jej w mały i prawie kieszonkowy korpus ma rozliczne zalety, przede wszystkim taką, że nie zabiera dużo miejsca, jak nie jest potrzebny; a podłączeniu obiektywu wagi 1-4 kg jego ergonomiczne braki i tak tracą na znaczeniu; a ponadto można je łatwo usunąć - co za problem dodać joystick i dodatkowe przyciski, czy choćby znajdujący się w zestawie dolny uchwyt?
co zaś do "naleśnika", to przecież ten Sony ma opcję fotki 15 MPx, jak przypuszczam z całej matrycy; to akurat z testu jasno nie wynika, ale podejrzewam, że tak własnie jest; to, że autor testu pominął mechanizm HiRes, odsyłając do testu A7RV, z którego też za wiele nie wynika, to już pikuś, bo przecież matryca 61 MP jest na tyle wielka, że w zasadzie nie zachodzi konieczność używania takiego trybu; zresztą w dostępnej w sklepach optyce nie ma też takiej, która sprostałaby sensownie obrazowi 240 MP.
"W kwestii wizjera i ekranu niestety niewiele się zmieniło przez ostatnie 3 lata, czyli od momentu premiery modelu A7C. Zastosowany w testowanym aparacie celownik elektroniczny ma rozdzielczość 2.36 mln punktów (ok. 1024 × 768 pikseli) i powiększenie 0.7x. Jak wszystkie tej klasy wizjery, mógłby on być nieco bardziej szczegółowy, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę przepaść jakościową, jaka oddziela go od wizjera użytego w A7R V. Podobnie jak w przypadku modelu A6700 mamy też wrażenie, że optyka wizjera powoduje, że trudno objąć cały kadr wzrokiem, a gdy to się już uda, jego narożniki są odrobinę nieostre." link
@PDamian Tak, OM-5 nie jest stary. Stare to są Nikony Z6/Z7.
Jakby przeliczyć te mpix'y z miniaturowej matrycy o wielkości znaczka pocztowego na ogromne FF, to z 20 mpix OM-5 wyjść mogłoby nieco więcej niż 61, ale to musisz już sam przemnożyć.
Jak już wystrzelasz się z wszystkich 'argumentów', to pamiętaj jeszcze o 'cenie u Niemca'.
stary, ale jary, bo to przecież nieco uproszczona wersja Olympusa OMD E-M1 III, a ten wciąż jest znakomity, praktycznie pod każdym względem; wiem, bo mam i używam.
> Jeśli chodzi o Olympus, to taki wyświetlacz miały już: E-P5 z 2013 roku [PDamian]
ale wiesz - ten E-P5 z 2013 roku to był całkiem potężny aparat;
poza tym, co do ekraników, to akurat te różnice w rozdzielczości nie mają dużego znaczenia, bo to i tak mały ekranik i tylko tacy z jakimś szczególnie ukształtowanym wzrokiem (swoiste "sokole oko") dostrzegą te subtelne różnice; ważniejsze są inne parametry - regulacja jasności i anty odblaskowość (na ogół marna);
podejrzewam, że tu głównie chodzi o cyferki w specyfikacjach na papierze, bo jednak taki ekranik w normalnym użyciu, w kwestii szczegółowości oglądu, i tak ma się nijak do porządnego wizjera EVF
@ikit zapewniam Cię, że byłem na wielu ciężkich chodzeniach i nosiłem do nich FF i ciężkie stałki. Może kwestia kondycji :) Ostatecznie po wielu różnych kombinacjach zabieram ze sobą wyżej S1R + 16-35 + 20-60 od Panasonica. W dolinach testowałem różne stałki Sigmy. Niedługo w ruch pójdzie Sigma 16-28, wydaje się trochę lepsza od Panasa 16-35. Jeśli dla kogoś odchudzenie zestawu o 0,5kg robi wielką różnice, to niech to zrobi. Tylko jakbym kupił 60mpix, to nie po to żeby podłączać średnią miniaturową optykę.
@JdG, napisał: "w użyciu studyjnym jest inaczej, ale tam można po prostu wyprowadzić obraz na zewnętrzny, naprawdę duży, wyświetlacz i jest OK. "
Tak, bo każda praca w studio to tethering i gdy palą się same piloty a aparat nie jest na statywie, nie ma nic bardziej komfortowego niż patrzenie w zewnętrzny wyświetlacz. Specjalista z portalu optyczne.pl
"poza tym, co do ekraników, to akurat te różnice w rozdzielczości nie mają dużego znaczenia, bo to i tak mały ekranik i tylko tacy z jakimś szczególnie ukształtowanym wzrokiem (swoiste "sokole oko") dostrzegą te subtelne różnice; ważniejsze są inne parametry - regulacja jasności i anty odblaskowość"
Ostatnio nic nie ma znaczenia, wielkość matrycy, piksela, rozdzielczość wizjera, ekranu, pewnie dlatego używasz m43 jak nie robisz zdjęć.
Gabrych, Jako były sportowiec amator mógłbym - gdyby nie RODO - przedstawić ci dość długą listę kolegów, którzy są obecnie - mówiąc wprost - niepełnosprawni ze względu na uszkodzenie kręgosłupa lub kolan. Mówię to m.in o takich, którzy byli liderami swoich drużyn. Z ich legendarnej sprawności i szybkości , z wyciskania 120kg niewiele dziś zostało. Zawziętych trapią kolejne kontuzje. Znam tylko jednego, którego operacja kolana postawiła na nogi. Znałem drugiego, ale już ma nawrót. "Kondycja" to nie zawsze rzecz zależna od ciebie .
Druga sprawa to wymiary ciała. Dla umięśnionego wysokiego faceta o masie 95kg noszenie 3-4kg sprzętu to wyzwanie o połowę mniejsze niż dla 45kg szczupłej niewysokiej atletki.
Trzecia to wymiary sprzętu. Niefajnie się robi, jeśli z powodu sprzętu foto musisz zmienić lekki plecak 40l na większy, 50l albo nawet 60l (statyw? A7 ma stabilizację matrycy, część Canonów R nie ma, a najlepsze obiektywy zwykle nie mają lub kosztują ponad 10k ...).
Kotwicą są też zaszłości. Szafa sprzętu EF utrudnia manewrowanie systemami.
@ Gabrych ''byłem na wielu ciężkich chodzeniach i nosiłem do nich FF i ciężkie stałki. Może kwestia kondycji :)''
Kondycja nie ma żadnego znaczenia, kwestia o ile przekroczyłeś swoje możliwości. Jak masz kondycję na 10km, a zrobiłeś 12km to się bardziej zmordowałeś niż robiąc 25km mając kondycję na 30km. Biorąc lżejszy sprzęt będzie się miało więcej jasności umysłu do szukania kadrów i chęci do robienia zdjęć niż w tej samej sytuacji przy tej samej kondycji będąc bardziej zmęczonym bo niosąc więcej. Oczywiście można zrobić kondycję, wszystko idealnie zaplanować ale raz - że większość osób to jednak nie są tacy zapaleńcy żeby tak robić całe życie, dwa - że, to co już wspomniano, ludzie mają różne predyspozycje swoich gabarytów, wieku, możliwości fizycznych (choroby, kontuzje) czy chęci i każdy gram się zaczyna liczyć. Osobiście wolałem zostać na a7iii niż iść w a7c, musiałbym dopłacić parę tysięcy do tego żeby kilka razy do roku rzeczywiście odczuć tę różnicę, a w codziennym fotografowaniu mieć jednak mniej wygodny w używaniu wizjer (i kilka innych minusów).
bardzo dobry obiektyw. Ale ja się odnosiłem do "jakbym kupił 60mpix, to nie po to żeby podłączać średnią miniaturową optykę" Sigma: 111.2x87.8mm f82mm 635g Sony: 84.7x73.5mm f67mm 373g
Ewentualna optyczna przewaga Sigmy jest dla mnie na tyle iluzoryczna, że wolę kolejne 250g i 3cm mniej.
Ja się nawet zastanawiam, czy nie wolałbym jeszcze mniej, czyli Samyanga 18/2.8. 145g 6cm, w dodatku o wieeele tańszy. Strata rozdzielczości ok. 10%...
@ikit dotknąłeś sedna sprawy. Tutaj może być kwestia że w stykowych sytuacjach te 0,5kg (mniejszy korpus i obiektyw) sprawi, że będziesz mógł zabrać jedną butelkę wody więcej, albo odzieży do plecaka. Może to być w jakiś sposób przydatne w samolocie czy w górach. Jednak to nadal sprowadza się do tego co uważam. Jest to aparat dla wąskiej grupy przynajmniej w tych rozważaniach. Jasność umysłu to też sprawa bardzo indywidualna, tak jak wspominana kondycja.
> Kondycja nie ma żadnego znaczenia, kwestia o ile przekroczyłeś swoje możliwości. ...
Kondycja ma zawsze znaczenie, problem z tym, że zmienia się ona w czasie, a jak licznik przekracza 50, to zaczyna się robić realny problem;
w latach studenckich (80-te) zdarzyło mi się wędrować po słowackich górach (tych mniejszych, piękna sprawa) z wielkim plecakiem, a w nim namiot "trójka" (spory, nawet po zwinięciu), spora część prowiantu całej ekipy (głównie panie) i pełnowymiarowa siekiera; sprzęt foto miałem w chlebaku, ale to tylko Praktica z jednym obiektywem i światłomierz; kein Problem, jak mawiają Niemcy; w późniejszym latach nosiłem w mniejszym plecaku 3-kg laptop i też dodatkowo jakiegoś Cwanona EOS i było dobrze, dopóki nie trzeba było zmienić laptopa na nowszy i cięższy (tak kiedyś bywało), i to był moment kryzysu, zacząłem doceniać wagę sprzętu; z tego powodu, jak dojrzałem do przejścia w "cyfrę" to tak bardzo spodobały mi się kompakty z jasnym zoomem, niestety wybrałem Nikona, którego używałem też w wersji lustrzankowej; ale mimo to kompakty bardzo mi przypadły do gustu, zwłaszcza fajny Samsung EX1; Nikon P7800 z obiektywem jak 28-200/2-4 w fufu prezentował się świetnie, ale okazał strasznym badziewiem (mimo dobrego obiektywu);
z m4/3 jest zaś całkiem nieźle, mogę np. zabrać ze sobą cały sprzęt (3 korpusy i ileś tam obiektywów) i dalej wyglądać w miarę normalnie; szkoda, że Nikon tak spartolił swój system z matrycą 1", obiektywy do tego wyglądały akurat bardzo zachęcająco, to mogło być dobre.
@ Gabrych ''Jest to aparat dla wąskiej grupy przynajmniej w tych rozważaniach.''
Cała branża aparatów to obecnie wąska grupa odbiorców:) Że jest jeszcze tylu producentów, różnych bagnetów i pojawiają się nowe firmy robiące obiektywy to jest cud. Widocznie jest to na tyle marżowe że się opłaca zrobić taki aparat, i ja się cieszę z każdej opcji jaką mam jako kiedyś potencjalny kupiec.
Może to taka odpowiedź dla ludzi którzy będą chcieli się przesiąść ze smartfona na coś wyraźnie lepszego? Największą różnicę zrobi FF, żeby ograniczyć im szok w wielkości i wadze to jest mniejszy aparat, a że nie jest aż tak wygodny jak większe modele? I tak niebo lepiej przy robieniu zdjęć smartfonem;)
JarekB Nie bierz wszystkiego na serio ..."najlepszy aparat do podróżowania"....to taka nagroda pocieszenia, kategoria dla ludzi z poczuciem humoru, , co oznacza, że w praktyce nadaje się do celu do którego powinien służyć, czyli do robienia zdjęć...;) ....aparat to nie walizka. W wyścigach kolarskich w których biorę udział, bardzo często dostaję nagrodę i staję na najwyższym podium...."za najdłuższe przebywanie na trasie". Konkurencja jest zacięta.
@molon_labe Nie wiem w jakim celu popełnileś ten komentarz wyjaśniający mi to i owo, skoro zamieściłem jedynie link do artykułu, w którym pojęcie 'najlepszości' (i to w wielu kategoriach oraz ze stosownym uzasadnieniem) podaje 'załoga' dpr...
ikit z ...użytkowego i technicznego punktu widzenia masz rację, w swoich interpretacjach. Wszystko by pasowało, tylko mnie....kasa się nie zgadza. Zbyt drogi na "backup" i zbyt wysokie "fee" za mobilność. W sumie dobry, ale nie "fajny"
w tekście dpr zauważam i a6700, i A7CR, i OM5. Zauważam też, że 20Mpix to 3x mniej niż 60Mpix, zauważam to szczególnie na szerokim końcu, a ja bardzo lubię szerokie widoki. I mam 20Mpix. Upgrade z 20 do 20 , a nawet do 26 Mpix mnie nie ekscytuje. Co innego upgrade z a6400 do a6700, ale tu nie chodzi o 2Mpix, a o AF, IBIS, bufor, aku, drugą rolkę ..
Jeśli ktoś ma na zbyciu dobrze zachowany A7CR z pudełkiem i papierami za 7000, to biorę od ręki. Gwarantuję, że aparat nie będzie się nudził i choć jest kompletnie do niczego i dla nikogo, to zrobi i fajne majonezy krajobrazowe, i porządną architekturę, i dobre makro, i zachwycające zdjęcia dzieci, i śliczne portrety, i niezłe zdjęcia ptaszorów mimo deficytu migawki mechanicznej. To takue badziewie, że moja oferta wyłożenia 7000 jest i tak wyjątkowo hojna ;-)
@molon_labe: " Wszystko by pasowało, tylko mnie....kasa się nie zgadza. Zbyt drogi na "backup" i zbyt wysokie "fee" za mobilność. "
Niby prawda, serio. Sam tak sobie myślę ... Ale... 1) tanio już było, co innymi słowy objaśnił wcześniej ikit. A będzie jeszcze drożej, dopóki malunki AI nie wykoszą nas równo z trawą - wtedy po prostu produkcja aparatów zostanie zakończona. 2) nieturystyczna 60Mpix jest jeszcze droższa 3) na rynku wtórnym oczywiście taniej, używane Sony to jedyne niedrogie gęste matryce FuFu bezlusterkowe. Niestety A7CR w dobrej cenie nigdy jeszcze nie spotkałem, a przecież to badziew bezsensowny, zupełnie dla nikogo... No i logiczne: skoro nikt go nie kupił, to i nikt nie ma do sprzedania ...
'A będzie jeszcze drożej, dopóki malunki AI nie wykoszą nas równo z trawą - wtedy po prostu produkcja aparatów zostanie zakończona.'
Tego rodzaju przepowiednie pojawiają się na tym portalu bez końca i są (według mnie) kompletnie bez sensu. Istnieją książki papierowe, istnieją płyty wydawane jako przemyślana całość muzyczna (a nie kawałki do streamingu), istnieje muzyka klasyczna, gitara elektryczna, akustyczny fortepian, nawet malarstwo istnieje, więc nie wiem skąd pomysł jakoby AI miało nagle zlikwidować fotografię?
"nie wiem skąd pomysł jakoby AI miało nagle zlikwidować fotografię?"
Interesujesz się tym, co robi ostatnio AI? Maluje obrazy, komponuje utwory, kręci filmy. Jeszcze kilka lat temu z trudem rozróżniało muzykę od disco polo.
Ludzkie przekonanie o niepodrabialności ludzkiej kreatywności zostanie boleśnie zweryfikowane już wkrótce.
Co jest o tyle zabawne, że podczas gdy ludzkość jest generalnie przekonana o swej totalnej niepodrabialności i zajebistości, 95% ludzkości cierpi na dramatyczny problem pszczółki w ulu: głębokie i słuszne przekonanie o braku jakichkolwiek wyróżniających cech indywidualnych i równoczesna silna zewnętrzna presja na ciągły zapierdol, bez którego ul rzeczywiście pierdyknie, a wszystko to po to, by królowa mogła narobić kolejne pierdyliardy jajeczek, żeby kółko się zamknęło ...
Problem AI dotyczy tych 5%, którzy są indywidualnie oryginalni, kreatywni i przynajmniej pozornie niepodrabialni. I nie, nie chodzi o układ kolczyków w ..... [dozwolone od lat 18]. AI stworzy im konkurencję, która strąci ich z piedestału w czeluść ula.
W tej burzliwej dyskusji, padło kilka razy pytanie, dla kogo ten aparat... Dla mnie :) Jestem zadowolonym użytkownikiem A7R5 i nabyłem właśnie drogą kupna A7CR bo... potrzebuję drugą mniejszą puszkę (która zajmuje mniej miejsca w plecaku), żeby w plenerze pracować na szerokim obiektywie i mieć w zapasie podpiętą długą lufę, do drugiego korpusu. Albo żeby fotografując zachód slońca, na drugiej puszcze włączyć timelapsy. Albo żeby idąc w miasto, podpiąć do A7CR jakiś mały obiektyw, żeby nie wyglądać jak groźny fotograf, A wszystko to bez rozdwojenia jaźni, bo oba korpusy są prawie identyczne w zakresie oprogramowania i możliwości sprzętowych. Wiem że jest trochę gorszy wizjer i wyświetlacz (coś za coś), dla tego ze zniecierpliwieniem czekam na pojawienie się Xperii 1M6, bo aparaty te fantastycznie współpracują z dedykowanymi aplikacjami. A na razie, kedy wyświetlacz jest zbyt mały a chcę widzieć więcej, robię tethering na tablecie 12" z wyświetlaczem OLED i jest git. P.S. To prawda, że A7CR jest trochę drogi :(
@leszek3 Generalnie to odesłać Ciebie mogę do mojego poprzedniego komentarza.
AI stworzyło już X Symfonię LvB, tu jest to opisane link Gdy stworzy XI, która będzie choć trochę lepsza od IX, to możemy wrócić do dyskusji.
'Ludzkie przekonanie o niepodrabialności ludzkiej kreatywności zostanie boleśnie zweryfikowane już wkrótce. 'AI stworzy im konkurencję, która strąci ich z piedestału w czeluść ula.'
@leszek3 Z tych dwóch pewnie w teren bym zabrał R7, głównie ze względu na stabilizację i dużo większy grip. Szkła pod oba mogę zapiąć takie same, więc nie robi mi to różnicy pod street/spacery/szybkie portrety.
tobie nie, bo nie interesuje cię sel200600. R7, jak mówiłem, używa się świetnie. Nie udało mi się jednak podpiąć go do sel200600. Jak tu już parę razy narzekałem, brak jest szerokiego kąta o sensownych parametrach, który by wykorzystał te 33Mpix , stąd moje zainteresowanie A7. Chętniej A7CR niż A7Riv, ale z chęcią chyba wygra skąpstwo.
Po dwóch dniach dotykania nowego A7CR, mogę powiedzieć tylko jedno REWELACJA!. Nowe funkcje dotykowe monitora, rekompensują mniejszy rozmiar i rozdzielczość swojego starszego brata. Zresztą bardzo często korzystam z funkcji DMF albo z powiększania obrazu (na monitorze i w wyświetlaczu) dla potwierdzenia ostrości na wybranym detalu.
Dokupiłem już sobie na Amazonie miękką, gumową nakładkę na wyświetlacz, sprytnie mocowaną do gniazda lampy błyskowej - dla zainteresowanych: link . Myślę że ta gumka w słoneczne dni, pomoże bardzo okularnikowi.
Dużo fotografuję ze statywu, więc na aparacie jest już założona płytka dolna Smallriga, która w znaczący spsób poprawia chyt tego małego aparatu. Znowu dla zainteresowanyn link: link
Trochę śmiesznie wygląda SEL200600G podpięty do tego aparatu. W zasadzie powinno się mówić że podpinamy A7CR do obiektywu :-)
Oczywiście moje zadowolenie jest tak wielkie i mogę się tak wymądzrzać, bo dysponuję (teraz i nareszcie) dwoma aparatami, gdzie A7CR jest w zasadzie uzupełnieniem A7R5.
Rozważnie o wyższości świąt Bożego Narodzenia nad.... zasadniczo mnie nie interesuje, każdy musi wybrać swoją drogę życiową i fotograficzną. Zawsze będą lepsze aparaty i gorsze obiektywy i ja po prostu akceptuję fakt, że ktoś ma coś lepszego, bo... tak uważa. OK. Jeszcze kilkanaście lat temu nikt nie myślał o tak zaawansowanych rozwiązaniach w pojemniku mniejszym niż radio tranzystorowe z lat 70-tych :)
Ponieważ to nie aparat robi zdjęcia, tylko człowiek, wrzucam moje dwa korpusy do plecaka i do roboty w teren :)
Przepraszam wszystkich odnośnie informacji o rozdzielczości Velvi , oczywiście te 160 lini bedzie miała ona przy maksymalnym kontraście a nie przy MTF 50 ; Srednio ma 80 lini ( zreszta i tak negatywy sa ostrzejsze choc mają bardziej widoczne ziarno ) ;
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.
DRUGI !
@gamma - zostawiam Ci zasłużone miejsce...
Patrzcie, jaki zrobiliśmy mały aparat.
Ale żeby wygodnie się go trzymało, to lepiej sobie dokupić grip.
Janusz, grip jest w zestawie.
Z gripem to waży tylko 133 gramy mniej od A7R V.
@PDamian
Trudno nie przyznać Tobie racji, gdy zauważasz, że A7CR z gripem jest o 133g, czyli aż o 18% lżejszy od A7RV. Niemal ta sama funkcjonalność przy znacznie niższej wadze. Myślę, że cennym będzie zwrócenie uwagi, że bez gripa A7CR jest lżejszy aż o 40%.
Z gripem chwyt wciąż płytszy niż w A7R V,
brak dżojstika,
brak drugiego slotu kart, USB 3.2 Gen 1 (5 GBit/sec) -a nie Gen 2 10 GBit/sec, brak pełnowymiarowego HDMI,
wyświetlacz LCD o mniejszej rozdzielczości,
wizjer o mniejszym powiększeniu i mniejszej rozdzielczości,
wolniejsza mechaniczna migawka,
wolniejszy czas synchro fleszy,
niższa szybkość zdjęć seryjnych i dużo mniejszy bufor,
brak wideo 8K,
mniej wydajna stabilizacja.
Tylko 1500 zł tańszy od A7R V ?
Sherlock.
Największy minus tego aparatu, to cena; ale, oczywiście, jest on nowy, więc cena obejmuje tez premię za debiut;
o ile kamerki fufu wydają mi się bez sensu przeważnie, to ten akurat model jest całkiem OK, ma braki - poza ceną z pewnością brak joysticka, fakt; ale jednak jak na fufu, czyli duży format dla mniej zamożnych, to jest całkiem dobry; gdybym robił zdjęcia w dużej rozdzielczości, to taki by mi się przydał; w zasadzie jedyny fufu, jaki bym mógł kupić, gdybym miał jakiś nadmiar gotówki, bo to jednak wydatek 15 tys. PLN, czyli pomoże połowy moich wydatków na foto w ciągu ostatniego ćwierćwiecza;a to jeszcze tylko korpus bez obiektywu;
a obiektyw? cóż do takiej matrycy kupowanie plasticzaka za 1 tys PLN, to kiepski żart, zatem jakieś 10 dalszych tys. PLN na dobrej jakości instrument (lub więcej); można porozważać, ale w sumie przy takich cenach robi się to przedsięwzięcie kontrowersyjne;
bo jednak sam producent nie pomyślał o nim zbyt ambitnie; 8 fps może być, 61 MP do reporterki przecież i tak nie ma sensu; do sportu też, resztą; no, ale ten joystick? co Soniemu szkodziło? i druga karta? przecież nawet małe gniazdo na micro SD załatwiło by problem (jak w jakimś zakichanym Nikonie);
> Trzeba mieć jednak świadomość, że opracowanie A7CR, jako aparatu linii „kompaktowej”, musiało się wiązać z kompromisami. Zaliczymy do nich bez wątpienia zastosowanie wyraźnie gorszego wizjera, czy użycie pojedynczego slotu kart pamięci.
o tym ostatnim pisałem już; zaś wizjer? skoro mu większego powiększenia nie dało się zaaplikować, to może to faktycznie koszt kompaktowej, bardzo fajnej konstrukcji; a może nie? nie znam się;
zaś 2,3 MP jest zupełnie w porządku - widoczność już dobra, ale bez zbędnego eksploatowania baterii, więc OK; fajny aparat do dużej fotografii pewnego rodzaju, bo z Hasselbladem raczej nie ma konkurencji; czy nawet Fuji GFX.
@PDamian
'Tylko 1500 zł tańszy od A7R V ?'
Daj jeszcze cenę u Niemca i analiza będzie kompletna. Bardzo.
Celność AF w A7R V była testowana na takim samym obiektywie.
W świetle żarowym na 1.4/50 GM wyglądała tak link
a w A7CR link
7CR to nie CR7.
Żarowe źródła światła, są ..zakazane ...więc to tylko informacja dla fotografujących w terrariach...i "fotograficznego podziemia"...
Mnie podobała się koncepcja Sigmy fp/fp L i fakt, że Sony "obstawił" ten segment rynku, potwierdza że pomysł Sigmy jest ..biznesowy. Nie mogę się jednak oprzeć wrażeniu, że publikacja obecnie testu tego... nie najświeższego aparatu, to próba o(d)grzania go w blasku zainteresowania wiadomym aparatem Fuji.
Ja bym chętnie , tylko budżet trzeszczy. Z fe pz 16-35/4 albo z fe 20/1.8 (!) zestaw krajobrazowy mały, a niszczący ;-) -- podobnie z Samyangiem 18/2.8 po przymknięciu. Z fe 20-70/4 świetny kompaktowy zestaw podróżującego na lekko ... (dla mnie chyba nie, ale kto wie).
Naprawdę marudzicie że celowo zrobiona mniejsza wersja większego aparatu jest mniejsza??🤣🤣🤣 I zdziwienie że nie weszło wszystko to samo co w większej? Naprawdę niesamowite...
To jest chyba jeden z niewielu aparatów do którego nie ogarniam do kogo jest skierowany.
Ten aparat jest skierowany do mnie ale za 1o lat Teraz fotografuje na slajdach , które mają rozdzielczość 140 _ 160 lini wiec aparat który ma rodzielczość 100 lini fajne by te slajdy skanował za 10 lat bedze kosztował 100 zł uzywany ;
@SKkamil
'za 10 lat bedze kosztował 100 zł uzywany '
A7 ukazał się podobno 10,5 roku temu
link
@BamBam
'To jest chyba jeden z niewielu aparatów do którego nie ogarniam do kogo jest skierowany'
Najwyraźniej Sony wie ;-). W 2020 ukazał się A7C ze 'stara' matrycą. Po 3 latach ukazuje się A7C II z nową matrycą, a do tego korpus wysokorozdzielczy. Wszystko to zdaje się wskazywać, że jest wystarczająco duża grupa ludzi, którzy ogarniają, że ów sprzęt jest skierowany do nich :-)
Wycieczki gdzie ważniejsza jest waga niż ergonomia, podróże, może drony, backup do pracy z większą wersją, do pracy z dwoma aparatami, filmowanie z jakiegoś gimnala, dla tych co chcą trochę tańszy aparat niż większa wersja...
Jarek B
Miało być 1000 zł ..uciekło zero ; Oczywiscie to żart ale za 4 tyś mozna kupić A7 z matrycą 42 mpx ( nie zaleznie od marki wybór wysokorozdzielczych aparatów uzywanych juz jest spory )
@SKkamil
To jedno zero, które robi robotę ;-) A7R kusi, w dowolnej wersji, choć mk1 podobno warto omijać.
JarekB 6 marca 2024:
"A7R kusi, w dowolnej wersji, choć mk1 podobno warto omijać"
Podobno warto omijać, ale w sumie to zależy... Wiadomo, że pierwsze koty ... Wiadomo, że trochę kłapie migawką... Rozdzielczość nieco mniejsza niż w modelach z większą matrycą, mniejsza bardziej niż to wynika z gęstości matrycy.
Ale w sumie...
Sam o mało nie kupiłem, dla mnie to kwestia ceny. Filmować nie filmuję. Newralgiczne czasy migawki będą się omijać. Ergonomia w zdjęciach krajobrazu czy architektury nie jest krytyczna.
A jak sobie kupię A1, to A7R dam dziecku,
SKkamil
".... wiec aparat który ma rodzielczość 100 linii..." - ale tylko w przypadku użycia obiektywu rekordzisty Sony FE 50 mm f/1.4 GM...a w takim przypadku, budżet musisz zdecydowanie powiększyć.
Wizjer 0.39" i powiększenie 0.7x... przesiedzę i przeczekam.
Robię się stary, bajery mnie coraz mniej jarają. Coraz bardziej jara mnie ergonomia i używanie aparatu do robienia zdjęć. Malutki ekranik na końcu tunelu, nie ważne jak wiele by miał pikseli - nie będzie dawał takiej frajdy jak ekran z mniejszą rozdzielczością, ale znacznie większy.
Rozglądałem się niedawno za jakimś starszym aparatem APSC który byłby sparowany z malutkim manualnym szkłem pod spacery i codzienne zdjęcia do pracy, ważna była kieszonkowość i przyjemność użytkowania. Patrzyłem na A6xxx i złapałem się za głowę jak przypadkiem spojrzałem na specyfikację NEX6 i NEX7 a tam zamiast 0.39" zobaczyłem 0.5". Starożytny sprzęt, to nie robi mi różnicy, zdjęcia i tak lecą na IG albo Whatsapp - duży wyświetlacz robi różnicę.
Niby w nowych aparatach hardware coraz lepszy i szybszy, ale coraz mniej przyjemnie się nimi po prostu robi zdjęcia... Nie dziwota, że ludzie sięgają po Fuji które dużo częściej ładuje w swoje aparaty wizjery 0.5" i 0.8x powiększenia zamiast 0.39" i 0.71x. Przyjemność z użytkowania niebo a ziemia. Przynajmniej dla ludzi jak ja, którzy ciągle chcą robić zdjęcia przez wizjer, a nie trzymając aparat przed sobą i komponując na tylnym ekranie.
qqrq
...opcjonalny wizjer EVF-11 do Sigma fp / fp L ma 3,68 Mpix, 0.5" i 0.83x, ..a sam apart ?....choć, jak teraz sprawdziłem,....Ty w komentarzach napisałeś..."Jako poważny aparat to Sigma FP L jest badziewna."
-Ja lubię
...
A ja ciągle nie mogę się przekonać, aby wymienić A7 na coś nowszego.
> Niby w nowych aparatach hardware coraz lepszy i szybszy, ale coraz mniej przyjemnie się nimi po prostu robi zdjęcia... [qqrq]
ja mam dokładnie odwrotne wrażenia, choć oczywiście odpuściłem sobie mały obrazek w wersji cyfrowej; pomijając wyglądające na pozór fajnie (w specyfikacji) Nikony Coolpix (ale generalnie do bani), używałem głównie wyrobów firmy Olympus i one, od sławnego E-M5 po E-M1 III, były faktycznie coraz lepsze i bardziej ergonomiczne;
Olympus (teraz OMDS), mimo, że na ogólnym tle firma raczej innowacyjna, to w kwestii ergonomii jednak, jak inne, zachowawcza; tym niemniej i tu w końcu przycisk "menu: trafił w bardziej sensowne miejsce; szkoda, że użycie joysticka ograniczają tylko do modelu najwyższego; Fuji okazał się tu lepszy, w ogóle zrezygnował z tego 4-kierunkowego wybieraka; chociaż największym mankamentem tego ostatniego był środkowy przycisk "OK", prawie nieosiągalny w rękawiczkach;
co do wizjera, to 2.36 Mp w fotografii terenowej w zasadzie jest wystarczający, ważne, żeby dało się skutecznie użyć "live view"; a to umożliwia nawet tak nędzny wizjer, jak w Nikonie Coolpix P7800; problemem jest powiększenie, czyli okular, który widać ma swoje wymagania - to jednak już złożony instrument optyczny;
w użyciu studyjnym jest inaczej, ale tam można po prostu wyprowadzić obraz na zewnętrzny, naprawdę duży, wyświetlacz i jest OK.
Ja do krajobrazów bym go nie wziął, a raczej A7R. Ten aparat ma sens naleśnikami, podpinając do niego 16-35mm f/4 rozmiary tego korpusu tracą zalety. Może prędzej street z jakiś małym Wojtkiem czy innym maleństwem. Tylko ile osób będzie potrzebować za wszelką cenę trochę mniejszego korpusu i jednocześnie 61 mpix. Aparat dla jakiejś wąskiej grupy. Dla mnie te 200g nie zrobi żadnej różnicy.
molon labe
Jesli chodzi o " skanowanie" zdjęć to i tak musisz używac obiektywu makro tak więc to jest takie troszkę naciągane , możliwe ze na tym etapie jest to zbliżone jakością do Epsona 850 ? Mówilem tylko ze jest to jakas opcja bo podobno ludzie tak robią ;
61Mpix do street?
qqrq,
używam obecnie R7 i a6400. Ten drugi to ergonomiczna katastrofa w porównaniu z pierwszym (jedyny plus, że nie przegrzewa się przy filmowaniu, ale ja nie filmuję). Ale ten pierwszy nie da się podpiąć do FE 200-600, a RF 600/4 to nie moja liga. Zdjęcia z tego drugiego wychodzą zatem znacząco lepsze niż z pierwszego.
Który byś zabrał w teren?
ikit 6 marca 2024, 13:18 : "Wycieczki gdzie ważniejsza jest waga niż ergonomia, podróże, może drony, backup do pracy z większą wersją, do pracy z dwoma aparatami, filmowanie "
- właśnie!
Ja potrzebuję drugiego korpusu do szerokiego kąta krajobraz, architektura. Jak najmniejszy, jak najwięcej Mpix. Pierwszy korpus obsługuje tele do przyrody lub zwykły zoom portretowy, zależy z kim i gdzie jestem. Pierwszy może być aps-c. Drugi musi być min. 36-40Mpix, sensowne też się wydaje, żeby był kompatybilny z pierwszym, a ten z kolei musi być kompatybilny z FE 200-600, chyba że któraś firma wyraźnie przebije to rozwiązanie. 2+2=Sony A7CR.
Te "200g" to jest kolejne 200g, gdy wcześniej pod tym kątem dobrało się obiektywy (teraz nie mówię o 200-600, w lekką podróż mam zamiar zabierać E 70-350, ew. 70-200/4). Jak byłem mały, mogłem po górach targać 35kg. Teraz już niestety nie. I jeszcze drugi powód: ten aparat przypinam na ramieniu, "pod ręką". Każde kolejne 200g bardzo tam przeszkadza swoją bezwładnością. W razie potrzeby dalszego odchudzania wyrzucę pierwszy korpus z plecaka, ten "drugi" przejmie jego zadania z łatwością.
@ Gabrych
''Aparat dla jakiejś wąskiej grupy. Dla mnie te 200g nie zrobi żadnej różnicy.''
Jak wracając z wycieczki nie zastanawiałeś się czy nie zostawić po drodze aparatu to znaczy że nie byłeś na wystarczająco ciężkim chodzeniu:)
Dla jednych oszczędzenie 200g na aparacie to abstrakcja a dla innych kupienie ciężkiego zooma f2.8 ['bo przecież kto to będzie targać jak są lekkie f4']
Z aparatów konkurencji będących w sprzedaży
wyświetlacz o rozdzielczości 1 milion punktów
dziś mają już tylko tanie i/lub stare aparaty
takie jak:
EOS R100, EOS RP, Z30, Zfc, E-M10 IV, OM-5, G7, G80, GX80.
@PDamian
Ja zapewne wiesz - OM-5 nie jest aparatem starym. Czyżbyś tym samym po raz pierwszy przyznał, że OM-5 jest tani? Naprawdę jako argument podajesz takie truchła jak G7 z 2015 roku?
> Ja do krajobrazów bym go nie wziął, a raczej A7R. [Gabrych]
to zapewne słuszne podejście, bo jednak A7R jest nieco wygodniejszy w użyciu;
> Ten aparat ma sens naleśnikami, podpinając do niego 16-35mm f/4 rozmiary tego korpusu tracą zalety. [Gabrych]
takie podejście ma już sens umiarkowany, bo jak kto chce "naleśników", to ma wersję z "normalną" matrycą - A7c II np., zresztą lidera w sprzedaży w Japonii;
rozmiar korpusu w przypadku "małego obrazka" jest czynnikiem umiarkowanie istotnym, o ile nie jest to Nikon Z9 czy Z8 (odpowiednio prawie 1,5 kg i prawie kilogram);
ważne (IMHO) jest, że korpus jest w wypadku tego Soniego bardzo kompaktowy, nie ma np. tej nadbudówki z wizjerem, czyli pokazuje, że korpus da się jeszcze bardziej zminimalizować w stosunku do klasycznego A7, i dalej jest on użyteczny i w znacznym stopniu ergonomiczny;
taki minimalizm ma pewien sens, bo jednak czasem jest użyteczny - taki aparat można już zmieścić w kieszeni, a ma przecież wielką, 60-MP matrycę; w podróżach też jego kompaktowość może się sprawdzić; naprawdę wyróżnia go właśnie brak tej nadbudówki wizjera, co może wydawać się różnicą nieznaczną, ale w praktyce całkiem sporą;
w przypadku "formatu 35 mm", jak to określa jedna z ważnych w branży firm, istotniejszym ograniczeniem staje się "wagomiar" optyki, zwłaszcza tej długoogniskowej; no i też jej cena; ale mały i lekki korpus zawsze będzie tu bonusem, co firma Sony chyba dostrzegła;
główną zaletą tej konstrukcji jest duża matryca, prawie jak w średnim formacie; opakowanie jej w mały i prawie kieszonkowy korpus ma rozliczne zalety, przede wszystkim taką, że nie zabiera dużo miejsca, jak nie jest potrzebny; a podłączeniu obiektywu wagi 1-4 kg jego ergonomiczne braki i tak tracą na znaczeniu; a ponadto można je łatwo usunąć - co za problem dodać joystick i dodatkowe przyciski, czy choćby znajdujący się w zestawie dolny uchwyt?
co zaś do "naleśnika", to przecież ten Sony ma opcję fotki 15 MPx, jak przypuszczam z całej matrycy; to akurat z testu jasno nie wynika, ale podejrzewam, że tak własnie jest; to, że autor testu pominął mechanizm HiRes, odsyłając do testu A7RV, z którego też za wiele nie wynika, to już pikuś, bo przecież matryca 61 MP jest na tyle wielka, że w zasadzie nie zachodzi konieczność używania takiego trybu;
zresztą w dostępnej w sklepach optyce nie ma też takiej, która sprostałaby sensownie obrazowi 240 MP.
Najdroższe z tych aparatów nie kosztują 5 tys zł,
żaden nie ma rozdzielczości 61Mpix -czy nawet zbliżonej.
OM-5 jest stary.
Jeśli chodzi o Olympus, to taki wyświetlacz miały już:
E-P5 z 2013 roku, pierwszy E-M10 i E-PL7 z 2014 roku.
"W kwestii wizjera i ekranu niestety niewiele się zmieniło przez ostatnie 3 lata, czyli od momentu premiery modelu A7C. Zastosowany w testowanym aparacie celownik elektroniczny ma rozdzielczość 2.36 mln punktów (ok. 1024 × 768 pikseli) i powiększenie 0.7x. Jak wszystkie tej klasy wizjery, mógłby on być nieco bardziej szczegółowy, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę przepaść jakościową, jaka oddziela go od wizjera użytego w A7R V. Podobnie jak w przypadku modelu A6700 mamy też wrażenie, że optyka wizjera powoduje, że trudno objąć cały kadr wzrokiem, a gdy to się już uda, jego narożniki są odrobinę nieostre."
link
@PDamian
Tak, OM-5 nie jest stary. Stare to są Nikony Z6/Z7.
Jakby przeliczyć te mpix'y z miniaturowej matrycy o wielkości znaczka pocztowego na ogromne FF, to z 20 mpix OM-5 wyjść mogłoby nieco więcej niż 61, ale to musisz już sam przemnożyć.
Jak już wystrzelasz się z wszystkich 'argumentów', to pamiętaj jeszcze o 'cenie u Niemca'.
> OM-5 jest stary. [PDamian]
stary, ale jary, bo to przecież nieco uproszczona wersja Olympusa OMD E-M1 III, a ten wciąż jest znakomity, praktycznie pod każdym względem; wiem, bo mam i używam.
> Jeśli chodzi o Olympus, to taki wyświetlacz miały już: E-P5 z 2013 roku [PDamian]
ale wiesz - ten E-P5 z 2013 roku to był całkiem potężny aparat;
poza tym, co do ekraników, to akurat te różnice w rozdzielczości nie mają dużego znaczenia, bo to i tak mały ekranik i tylko tacy z jakimś szczególnie ukształtowanym wzrokiem (swoiste "sokole oko") dostrzegą te subtelne różnice; ważniejsze są inne parametry - regulacja jasności i anty odblaskowość (na ogół marna);
podejrzewam, że tu głównie chodzi o cyferki w specyfikacjach na papierze, bo jednak taki ekranik w normalnym użyciu, w kwestii szczegółowości oglądu, i tak ma się nijak do porządnego wizjera EVF
@ikit zapewniam Cię, że byłem na wielu ciężkich chodzeniach i nosiłem do nich FF i ciężkie stałki. Może kwestia kondycji :) Ostatecznie po wielu różnych kombinacjach zabieram ze sobą wyżej S1R + 16-35 + 20-60 od Panasonica. W dolinach testowałem różne stałki Sigmy. Niedługo w ruch pójdzie Sigma 16-28, wydaje się trochę lepsza od Panasa 16-35. Jeśli dla kogoś odchudzenie zestawu o 0,5kg robi wielką różnice, to niech to zrobi. Tylko jakbym kupił 60mpix, to nie po to żeby podłączać średnią miniaturową optykę.
FE 20/1.8 daje na brzegu 42MPix 60lpmm. Na 61Mpix jeszcze więcej. Jaką masz kontrpropozycję?
@JdG, napisał:
"w użyciu studyjnym jest inaczej, ale tam można po prostu wyprowadzić obraz na zewnętrzny, naprawdę duży, wyświetlacz i jest OK. "
Tak, bo każda praca w studio to tethering i gdy palą się same piloty a aparat nie jest na statywie, nie ma nic bardziej komfortowego niż patrzenie w zewnętrzny wyświetlacz. Specjalista z portalu optyczne.pl
"poza tym, co do ekraników, to akurat te różnice w rozdzielczości nie mają dużego znaczenia, bo to i tak mały ekranik i tylko tacy z jakimś szczególnie ukształtowanym wzrokiem (swoiste "sokole oko") dostrzegą te subtelne różnice; ważniejsze są inne parametry - regulacja jasności i anty odblaskowość"
Ostatnio nic nie ma znaczenia, wielkość matrycy, piksela, rozdzielczość wizjera, ekranu, pewnie dlatego używasz m43 jak nie robisz zdjęć.
leszek3
"FE 20/1.8 daje na brzegu 42MPix 60lpmm. Na 61Mpix jeszcze więcej. Jaką masz kontrpropozycję?"
Przed programową korekcja winiety czy po?
Gabrych,
Jako były sportowiec amator mógłbym - gdyby nie RODO - przedstawić ci dość długą listę kolegów, którzy są obecnie - mówiąc wprost - niepełnosprawni ze względu na uszkodzenie kręgosłupa lub kolan. Mówię to m.in o takich, którzy byli liderami swoich drużyn. Z ich legendarnej sprawności i szybkości , z wyciskania 120kg niewiele dziś zostało. Zawziętych trapią kolejne kontuzje. Znam tylko jednego, którego operacja kolana postawiła na nogi. Znałem drugiego, ale już ma nawrót.
"Kondycja" to nie zawsze rzecz zależna od ciebie .
Druga sprawa to wymiary ciała. Dla umięśnionego wysokiego faceta o masie 95kg noszenie 3-4kg sprzętu to wyzwanie o połowę mniejsze niż dla 45kg szczupłej niewysokiej atletki.
Trzecia to wymiary sprzętu. Niefajnie się robi, jeśli z powodu sprzętu foto musisz zmienić lekki plecak 40l na większy, 50l albo nawet 60l (statyw? A7 ma stabilizację matrycy, część Canonów R nie ma, a najlepsze obiektywy zwykle nie mają lub kosztują ponad 10k ...).
Kotwicą są też zaszłości. Szafa sprzętu EF utrudnia manewrowanie systemami.
molonlabe, ale zdajesz sobie sprawę, że twoja odpowiedź zdradza brak kontrpropozycji?
Myślałem, że "kontrpropozycja" jest oczywista i nie wymaga publikacji, ale...
Sigma 20/1.4 Dg DN ART
@ Gabrych
''byłem na wielu ciężkich chodzeniach i nosiłem do nich FF i ciężkie stałki. Może kwestia kondycji :)''
Kondycja nie ma żadnego znaczenia, kwestia o ile przekroczyłeś swoje możliwości. Jak masz kondycję na 10km, a zrobiłeś 12km to się bardziej zmordowałeś niż robiąc 25km mając kondycję na 30km.
Biorąc lżejszy sprzęt będzie się miało więcej jasności umysłu do szukania kadrów i chęci do robienia zdjęć niż w tej samej sytuacji przy tej samej kondycji będąc bardziej zmęczonym bo niosąc więcej.
Oczywiście można zrobić kondycję, wszystko idealnie zaplanować ale raz - że większość osób to jednak nie są tacy zapaleńcy żeby tak robić całe życie, dwa - że, to co już wspomniano, ludzie mają różne predyspozycje swoich gabarytów, wieku, możliwości fizycznych (choroby, kontuzje) czy chęci i każdy gram się zaczyna liczyć.
Osobiście wolałem zostać na a7iii niż iść w a7c, musiałbym dopłacić parę tysięcy do tego żeby kilka razy do roku rzeczywiście odczuć tę różnicę, a w codziennym fotografowaniu mieć jednak mniej wygodny w używaniu wizjer (i kilka innych minusów).
bardzo dobry obiektyw.
Ale ja się odnosiłem do "jakbym kupił 60mpix, to nie po to żeby podłączać średnią miniaturową optykę"
Sigma: 111.2x87.8mm f82mm 635g
Sony: 84.7x73.5mm f67mm 373g
Ewentualna optyczna przewaga Sigmy jest dla mnie na tyle iluzoryczna, że wolę kolejne 250g i 3cm mniej.
Ja się nawet zastanawiam, czy nie wolałbym jeszcze mniej, czyli Samyanga 18/2.8. 145g 6cm, w dodatku o wieeele tańszy. Strata rozdzielczości ok. 10%...
@ikit dotknąłeś sedna sprawy. Tutaj może być kwestia że w stykowych sytuacjach te 0,5kg (mniejszy korpus i obiektyw) sprawi, że będziesz mógł zabrać jedną butelkę wody więcej, albo odzieży do plecaka. Może to być w jakiś sposób przydatne w samolocie czy w górach. Jednak to nadal sprowadza się do tego co uważam. Jest to aparat dla wąskiej grupy przynajmniej w tych rozważaniach. Jasność umysłu to też sprawa bardzo indywidualna, tak jak wspominana kondycja.
> Kondycja nie ma żadnego znaczenia, kwestia o ile przekroczyłeś swoje możliwości. ...
Kondycja ma zawsze znaczenie, problem z tym, że zmienia się ona w czasie, a jak licznik przekracza 50, to zaczyna się robić realny problem;
w latach studenckich (80-te) zdarzyło mi się wędrować po słowackich górach (tych mniejszych, piękna sprawa) z wielkim plecakiem, a w nim namiot "trójka" (spory, nawet po zwinięciu), spora część prowiantu całej ekipy (głównie panie) i pełnowymiarowa siekiera; sprzęt foto miałem w chlebaku, ale to tylko Praktica z jednym obiektywem i światłomierz; kein Problem, jak mawiają Niemcy;
w późniejszym latach nosiłem w mniejszym plecaku 3-kg laptop i też dodatkowo jakiegoś Cwanona EOS i było dobrze, dopóki nie trzeba było zmienić laptopa na nowszy i cięższy (tak kiedyś bywało), i to był moment kryzysu, zacząłem doceniać wagę sprzętu; z tego powodu, jak dojrzałem do przejścia w "cyfrę" to tak bardzo spodobały mi się kompakty z jasnym zoomem, niestety wybrałem Nikona, którego używałem też w wersji lustrzankowej; ale mimo to kompakty bardzo mi przypadły do gustu, zwłaszcza fajny Samsung EX1; Nikon P7800 z obiektywem jak 28-200/2-4 w fufu prezentował się świetnie, ale okazał strasznym badziewiem (mimo dobrego obiektywu);
z m4/3 jest zaś całkiem nieźle, mogę np. zabrać ze sobą cały sprzęt (3 korpusy i ileś tam obiektywów) i dalej wyglądać w miarę normalnie; szkoda, że Nikon tak spartolił swój system z matrycą 1", obiektywy do tego wyglądały akurat bardzo zachęcająco, to mogło być dobre.
Skoro rozmawiamy o podróżowaniu, kondycji itd, to jak raz przyda się tu wczorajszy artykuł z dpr... Tak, A7CR jest tam też wymieniony ;-)
link
@ Gabrych
''Jest to aparat dla wąskiej grupy przynajmniej w tych rozważaniach.''
Cała branża aparatów to obecnie wąska grupa odbiorców:) Że jest jeszcze tylu producentów, różnych bagnetów i pojawiają się nowe firmy robiące obiektywy to jest cud. Widocznie jest to na tyle marżowe że się opłaca zrobić taki aparat, i ja się cieszę z każdej opcji jaką mam jako kiedyś potencjalny kupiec.
Może to taka odpowiedź dla ludzi którzy będą chcieli się przesiąść ze smartfona na coś wyraźnie lepszego? Największą różnicę zrobi FF, żeby ograniczyć im szok w wielkości i wadze to jest mniejszy aparat, a że nie jest aż tak wygodny jak większe modele? I tak niebo lepiej przy robieniu zdjęć smartfonem;)
JarekB
Nie bierz wszystkiego na serio ..."najlepszy aparat do podróżowania"....to taka nagroda pocieszenia, kategoria dla ludzi z poczuciem humoru, , co oznacza, że w praktyce nadaje się do celu do którego powinien służyć, czyli do robienia zdjęć...;) ....aparat to nie walizka.
W wyścigach kolarskich w których biorę udział, bardzo często dostaję nagrodę i staję na najwyższym podium...."za najdłuższe przebywanie na trasie".
Konkurencja jest zacięta.
"że w praktyce nadaje.."= ...że w praktyce NIE nadaje...
@molon_labe
Nie wiem w jakim celu popełnileś ten komentarz wyjaśniający mi to i owo, skoro zamieściłem jedynie link do artykułu, w którym pojęcie 'najlepszości' (i to w wielu kategoriach oraz ze stosownym uzasadnieniem) podaje 'załoga' dpr...
ikit
z ...użytkowego i technicznego punktu widzenia masz rację, w swoich interpretacjach. Wszystko by pasowało, tylko mnie....kasa się nie zgadza.
Zbyt drogi na "backup" i zbyt wysokie "fee" za mobilność.
W sumie dobry, ale nie "fajny"
JarekB
okej, tak naprawdę to prowadziłem swój wewnętrzny dialog....tylko podpiąłem go pod Twój nick,
w tekście dpr zauważam i a6700, i A7CR, i OM5. Zauważam też, że 20Mpix to 3x mniej niż 60Mpix, zauważam to szczególnie na szerokim końcu, a ja bardzo lubię szerokie widoki. I mam 20Mpix. Upgrade z 20 do 20 , a nawet do 26 Mpix mnie nie ekscytuje. Co innego upgrade z a6400 do a6700, ale tu nie chodzi o 2Mpix, a o AF, IBIS, bufor, aku, drugą rolkę ..
Jeśli ktoś ma na zbyciu dobrze zachowany A7CR z pudełkiem i papierami za 7000, to biorę od ręki. Gwarantuję, że aparat nie będzie się nudził i choć jest kompletnie do niczego i dla nikogo, to zrobi i fajne majonezy krajobrazowe, i porządną architekturę, i dobre makro, i zachwycające zdjęcia dzieci, i śliczne portrety, i niezłe zdjęcia ptaszorów mimo deficytu migawki mechanicznej. To takue badziewie, że moja oferta wyłożenia 7000 jest i tak wyjątkowo hojna ;-)
@molon_labe: " Wszystko by pasowało, tylko mnie....kasa się nie zgadza.
Zbyt drogi na "backup" i zbyt wysokie "fee" za mobilność. "
Niby prawda, serio. Sam tak sobie myślę ... Ale...
1) tanio już było, co innymi słowy objaśnił wcześniej ikit. A będzie jeszcze drożej, dopóki malunki AI nie wykoszą nas równo z trawą - wtedy po prostu produkcja aparatów zostanie zakończona.
2) nieturystyczna 60Mpix jest jeszcze droższa
3) na rynku wtórnym oczywiście taniej, używane Sony to jedyne niedrogie gęste matryce FuFu bezlusterkowe. Niestety A7CR w dobrej cenie nigdy jeszcze nie spotkałem, a przecież to badziew bezsensowny, zupełnie dla nikogo... No i logiczne: skoro nikt go nie kupił, to i nikt nie ma do sprzedania ...
'A będzie jeszcze drożej, dopóki malunki AI nie wykoszą nas równo z trawą - wtedy po prostu produkcja aparatów zostanie zakończona.'
Tego rodzaju przepowiednie pojawiają się na tym portalu bez końca i są (według mnie) kompletnie bez sensu. Istnieją książki papierowe, istnieją płyty wydawane jako przemyślana całość muzyczna (a nie kawałki do streamingu), istnieje muzyka klasyczna, gitara elektryczna, akustyczny fortepian, nawet malarstwo istnieje, więc nie wiem skąd pomysł jakoby AI miało nagle zlikwidować fotografię?
Po głębszej wewnętrznej dyskusji sam z sobą ..dochodzę do wniosku, że ten aparat jest po to,......... żeby kupować Sony A7RV.
idę obejrzeć zdjęcia z Leica SL3....to interesująca premiera, tak w kontekście przyszłego Panansonic' a jaki i znanych już 60Mpixelowych Sony
"nie wiem skąd pomysł jakoby AI miało nagle zlikwidować fotografię?"
Interesujesz się tym, co robi ostatnio AI?
Maluje obrazy, komponuje utwory, kręci filmy. Jeszcze kilka lat temu z trudem rozróżniało muzykę od disco polo.
Ludzkie przekonanie o niepodrabialności ludzkiej kreatywności zostanie boleśnie zweryfikowane już wkrótce.
Co jest o tyle zabawne, że podczas gdy ludzkość jest generalnie przekonana o swej totalnej niepodrabialności i zajebistości, 95% ludzkości cierpi na dramatyczny problem pszczółki w ulu: głębokie i słuszne przekonanie o braku jakichkolwiek wyróżniających cech indywidualnych i równoczesna silna zewnętrzna presja na ciągły zapierdol, bez którego ul rzeczywiście pierdyknie, a wszystko to po to, by królowa mogła narobić kolejne pierdyliardy jajeczek, żeby kółko się zamknęło ...
Problem AI dotyczy tych 5%, którzy są indywidualnie oryginalni, kreatywni i przynajmniej pozornie niepodrabialni. I nie, nie chodzi o układ kolczyków w ..... [dozwolone od lat 18]. AI stworzy im konkurencję, która strąci ich z piedestału w czeluść ula.
O czym napisano już ponad 50 lat temu: link
W tej burzliwej dyskusji, padło kilka razy pytanie, dla kogo ten aparat... Dla mnie :) Jestem zadowolonym użytkownikiem A7R5 i nabyłem właśnie drogą kupna A7CR bo... potrzebuję drugą mniejszą puszkę (która zajmuje mniej miejsca w plecaku), żeby w plenerze pracować na szerokim obiektywie i mieć w zapasie podpiętą długą lufę, do drugiego korpusu. Albo żeby fotografując zachód slońca, na drugiej puszcze włączyć timelapsy. Albo żeby idąc w miasto, podpiąć do A7CR jakiś mały obiektyw, żeby nie wyglądać jak groźny fotograf, A wszystko to bez rozdwojenia jaźni, bo oba korpusy są prawie identyczne w zakresie oprogramowania i możliwości sprzętowych. Wiem że jest trochę gorszy wizjer i wyświetlacz (coś za coś), dla tego ze zniecierpliwieniem czekam na pojawienie się Xperii 1M6, bo aparaty te fantastycznie współpracują z dedykowanymi aplikacjami. A na razie, kedy wyświetlacz jest zbyt mały a chcę widzieć więcej, robię tethering na tablecie 12" z wyświetlaczem OLED i jest git.
P.S.
To prawda, że A7CR jest trochę drogi :(
Szkoda że dopiero dzisiaj zarejestrowałeś się na portalu
i nie podzieliłeś się pozytywnymi doświadczeniami z obcowania z A7RV...
Witamy na pokładzie @arczis ❗
@leszek3
Generalnie to odesłać Ciebie mogę do mojego poprzedniego komentarza.
AI stworzyło już X Symfonię LvB, tu jest to opisane link Gdy stworzy XI, która będzie choć trochę lepsza od IX, to możemy wrócić do dyskusji.
'Ludzkie przekonanie o niepodrabialności ludzkiej kreatywności zostanie boleśnie zweryfikowane już wkrótce.
'AI stworzy im konkurencję, która strąci ich z piedestału w czeluść ula.'
Mów do mnie jeszcze.
No i spoko aparacik.
Do streetu i na motocyklowe wyprawy obiektywy trochę duże i ciężkie (nie wszystkie i nie dla wszystkich), ale aparat fajny.
@leszek3
Z tych dwóch pewnie w teren bym zabrał R7, głównie ze względu na stabilizację i dużo większy grip. Szkła pod oba mogę zapiąć takie same, więc nie robi mi to różnicy pod street/spacery/szybkie portrety.
tobie nie, bo nie interesuje cię sel200600.
R7, jak mówiłem, używa się świetnie. Nie udało mi się jednak podpiąć go do sel200600. Jak tu już parę razy narzekałem, brak jest szerokiego kąta o sensownych parametrach, który by wykorzystał te 33Mpix , stąd moje zainteresowanie A7. Chętniej A7CR niż A7Riv, ale z chęcią chyba wygra skąpstwo.
Wydaje mi się, że część komentarzy pisze ta sztuczna inteligencja. Kompletny brak sensu. :D
Po dwóch dniach dotykania nowego A7CR, mogę powiedzieć tylko jedno REWELACJA!. Nowe funkcje dotykowe monitora, rekompensują mniejszy rozmiar i rozdzielczość swojego starszego brata. Zresztą bardzo często korzystam z funkcji DMF albo z powiększania obrazu (na monitorze i w wyświetlaczu) dla potwierdzenia ostrości na wybranym detalu.
Dokupiłem już sobie na Amazonie miękką, gumową nakładkę na wyświetlacz, sprytnie mocowaną do gniazda lampy błyskowej - dla zainteresowanych: link . Myślę że ta gumka w słoneczne dni, pomoże bardzo okularnikowi.
Dużo fotografuję ze statywu, więc na aparacie jest już założona płytka dolna Smallriga, która w znaczący spsób poprawia chyt tego małego aparatu. Znowu dla zainteresowanyn link: link
Trochę śmiesznie wygląda SEL200600G podpięty do tego aparatu. W zasadzie powinno się mówić że podpinamy A7CR do obiektywu :-)
Oczywiście moje zadowolenie jest tak wielkie i mogę się tak wymądzrzać, bo dysponuję (teraz i nareszcie) dwoma aparatami, gdzie A7CR jest w zasadzie uzupełnieniem A7R5.
Rozważnie o wyższości świąt Bożego Narodzenia nad.... zasadniczo mnie nie interesuje, każdy musi wybrać swoją drogę życiową i fotograficzną. Zawsze będą lepsze aparaty i gorsze obiektywy i ja po prostu akceptuję fakt, że ktoś ma coś lepszego, bo... tak uważa. OK. Jeszcze kilkanaście lat temu nikt nie myślał o tak zaawansowanych rozwiązaniach w pojemniku mniejszym niż radio tranzystorowe z lat 70-tych :)
Ponieważ to nie aparat robi zdjęcia, tylko człowiek, wrzucam moje dwa korpusy do plecaka i do roboty w teren :)
Uprzedzam komentarze. Nie jestem handlowcem SONY :) :) :)
Ale tutaj są sami handlowcy. :)
Przepraszam wszystkich odnośnie informacji o rozdzielczości Velvi , oczywiście te 160 lini bedzie miała ona przy maksymalnym kontraście a nie przy MTF 50 ; Srednio ma 80 lini ( zreszta i tak negatywy sa ostrzejsze choc mają bardziej widoczne ziarno ) ;