Panasonic Lumix DC-G9 II - test aparatu
2. Budowa, jakość wykonania i funkcjonalność
![]() |
Do aparatu można podłączyć dodatkowy uchwyt do zdjęć pionowych DMW-BG1. Model ten jest kompatybilny także z Lumiksami S5 II i S5 II X.
Zasilanie i gniazda
Podobnie jak Lumix GH6, G9 II zasilany jest akumulatorem litowo-jonowym DMW-BLK22 o napięciu 7.2 V i pojemności 2200 mAh. Liczba możliwych do wykonania zdjęć na jednym ładowaniu jest zróżnicowana i zależy nie tylko od metody kadrowania, ale także używanej karty czy obiektywu. Waha się od 370, a przy włączonych opcjach oszczędzania energii ma dochodzić nawet do 1350. Przy mieszanym użyciu, uzyskiwaliśmy ok. 450-500 zdjęć na jednym ładowaniu. Komora akumulatora znajduje się standardowo na spodzie korpusu. Ten może być ładowany zarówno w dołączonej ładowarce, jak i w aparacie, przez USB.Lumix G9 II ma podwójny slot kart SD/SDHC/SDXC (zgodność ze standardem UHS-II). W menu ustawień wybrać możemy współpracę obu gniazd. Mamy więc do wyboru:
- przekazanie nagrywania – po zapełnieniu jednego nośnika aparat automatycznie przełącza się na drugi,
- nagrywanie kopii zapasowej – aparat nagrywa filmy/zapisuje zdjęcia na obu nośnikach jednocześnie,
- nagrywanie z przypisaniem – można ustawić rejestrowanie zdjęć/filmów na osobnych kartach.
![]() |
![]() |
Na lewej ścianie korpusu znalazły się (w kolejności od góry):
- wejście mikrofonu minijack 3.5 mm,
- wejście słuchawkowe minijack 3.5 mm,
- USB typu C (USB 3.2 Gen2),
- wyjście HDMI (A).
Na prawej ścianie (u góry) mamy jeszcze złącze wężyka spustowego mini-jack 2.5 mm. Nie jest ono w pełni kompatybilne z uniwersalnym wężykiem z tą końcówką i pozwala uruchomić jedynie nagrywanie filmu.
![]() |
![]() |
Przyciski
Sprawdźmy teraz, jak prezentuje się rozkład elementów sterujących. Zwyczajowo zaczniemy od górnego panelu.![]() |
- tryb pojedynczy,
- tryb seryjny 1 (do wyboru zdjęcia seryjne SH, H, M, L),
- tryb seryjny 2 (jw.),
- tryb wysokiej rozdzielczości,
- interwałometr,
- samowyzwalacz.
- M – tryb w pełni manualny,
- S – preselekcji czasu otwarcia migawki,
- A – preselekcji przysłony,
- P – preselekcji czasu,
- iA – inteligentna automatyka,
- C1, C2, C3 – tryby własne,
- manualny tryb filmowy,
- S&Q – tryb filmowania w zwolnionym i przyspieszony tempie.
- wartość / ustawienie parametru można zmienić tylko trzymając wciśnięty dany przycisk,
- wciśnięcie danego guzika wyświetla na ekranie dostępne nastawy, dopiero kolejne wciśnięcie go (lub spustu migawki) pozwala wrócić do trybu live view,
- pierwsze wciśnięcie daje efekt jak powyżej, natomiast drugie zmienia dany parametr (nie dotyczy kompensacji ekspozycji).
Przejdźmy teraz do tylnej ścianki.
![]() |
Na przedniej ściance umieszczono dwa przyciski funkcyjne oraz element zwalniający blokadę bagnetu.
![]() |
Menu
Układ menu w Lumiksie G9 II jest identyczny jak w GH6, czy pełnoklatkowym S5 II. Mamy dwa poziomy zakładek: pierwszy (6 kategorii) oraz drugi (do 7 zakładek, niekiedy podwójnych, a nawet potrójnych). Każda podzakładka może zawierać maksymalnie 8 opcji. W ten sposób poszczególne ustawienia zostały rozsądnie uporządkowane i całkiem łatwo je znaleźć. Po menu możemy się poruszać za pomocą dżojstika, krzyżaka, trzech pokręteł nastawczych, jak również dotykowo.Menu fotografowania
Moje Menu
Moje Menu pozostawia do dyspozycji użytkownika trzy zakładki, w których możemy umieścić w sumie 24 ustawienia. Dodatkowa opcja pozwala wyświetlić Moje Menu jako pierwsze po wciśnięciu guzika MENU / SET.
Tak jak w innych bezlusterkowcach Panasonika, w testowanym Lumiksie poza głównym menu mamy także dostęp do tzw. szybkiego menu, uruchamianego przyciskiem Q.MENU. Może ono pracować w dwóch trybach: z podglądem obrazu (w mniejszym oknie) lub bez. Do dyspozycji użytkownika pozostaje 12 slotów w obu wersjach (w układzie odpowiednio 3x4 lub 6x2). Zawartość możemy ustalać oczywiście samodzielnie.
Wyświetlacz
![]() |
W menu znajdziemy możliwość regulacji jasności, kontrastu, nasycenia, a także kalibrowania kolorystyki w dwóch zakresach: pomarańcz-zieleń i niebieski-żółty. Możemy także aktywować wyświetlanie obrazu monochromatycznego lub w odcieniach czerwonego („tryb nocny”), co będzie miłym dodatkiem dla astrofotografów.
Jakość wyświetlanego obrazu jest wysoka. Szczegółowość, kontrast i kolorystyka stoją na dobrym poziomie. Regulację podświetlenia możemy przeprowadzić ręcznie (w zakresie od −3 do +3) oraz pozostawić automatyce. W słoneczny dzień ustawienie maksymalne jest naszym zdaniem nie do końca wystarczające, bez trudu dostrzeżemy także odbicia otoczenia.
Ekran w G9 II wyposażono w funkcję dotykowej obsługi. Dzięki temu sporą część ustawień możemy dokonywać praktycznie bez użycia przycisków. W menu głównym oraz Q.MENU możemy zmieniać parametry oraz nawigować po nich. W trybie przeglądania zdjęć możemy nie tylko przewijać je palcem, ale również powiększać i pomniejszać. W trybie robienia zdjęć za pomocą dotykowego ekranu możemy wybrać obszar ostrości lub wyzwolić migawkę za pomocą dotknięcia. Warto także dodać, że poza fizycznymi przyciskami konfigurowalnymi, opisanymi wcześniej, w ramach dotykowego interfejsu mamy dostęp do kolejnych pięciu. Oczywiście można je programować tak samo, jak ma to miejsce przy zwykłych przyciskach. Alternatywnie do dżojstika, z ekranu możemy korzystać jako płytki dotykowej, do zmiany punktów AF. Korzystamy wówczas z dwóch trybów działania – dokładna (miejsce dotknięcia wyświetlacza odpowiada położeniu w obrębie kadru) oraz względna. Do działania dotykowego ekranu nie mamy zastrzeżeń, bowiem obsługa za jego pomocą przebiega sprawnie.
Korzystając z przycisku DISP. możemy w trybie fotografowania przełączać tryby wyświetlanych informacji, co opisuje poniższa lista i pokazuje film:
- aktualny kadr + dodatkowe informacje (parametry ekspozycji oraz wybrane ustawienia),
- aktualny kadr bez dodatkowych informacji – widoczne są tylko parametry ekspozycji,
- tablica kontrolna z ustawieniami aparatu,
- wyświetlacz wyłączony.
Podobnie jak w G9 II, w testowanym Lumiksie także mamy funkcję "Zakres stanu IS", czyli asystenta stabilizacji. Nieco podobne rozwiązanie zastosowała firma OM Digital Solutions w modelu OM-1, choć w G9 II mamy podgląd tylko w jednej płaszczyźnie. Naszym zadaniem jest takie utrzymanie aparatu, by zielony punkt pozostał jak najbliżej centrum.
Również w trybie przeglądania mamy do wyboru kilka wariantów przeglądania zdjęć, a są to:
- samo zdjęcie,
- zdjęcie + podstawowe informacje,
- miniaturka zdjęcia + informacje o parametrach ekspozycji, WB, właściwości obrazu, obiektywu, histogramy RGBY (razem 5 ekranów),
- zdjęcie ze wskaźnikami przepaleń (o ile w menu konfiguracji włączona jest odpowiednia opcja).
Tryb wideo
Tryb filmowania został przetestowany w tym materiale.
Wizjer elektroniczny
![]() |
W menu możemy wybrać wartość odświeżania obrazu: 30 kl/s lub 60 kl/s. Co więcej, czujnik zbliżeniowy pozwala na wybór dwóch ustawień, determinujących odległość, z jakiej będzie reagował: wysoka (ok. 6 cm) i niska (ok. 4 cm). Jego reakcja mogłaby być naszym zdaniem szybsza - przełączanie widoku pomiędzy ekranem a wizjerem odbywa się z drobną, aczkolwiek zauważalną zwłoką
Do działania EVF w ciągu dnia, nie mamy zastrzeżeń - obraz jest płynny i wyrazisty. Na plus zasługuje także dobre powiększenie obrazu. Gdy światła jest mniej, widoczny jest spadek płynności wyświetlania. W trudnych warunkach oświetleniowych zauważymy wyraźne klatkowanie. Choć celownik w G9 II wypada generalnie dobrze, to jednak ustępuje układowi w OM System OM-1 – zarówno pod względem rozdzielczości, jak i częstotliwości odświeżania.