Test nietypowych kompaktów
3. Nikon Coolpix S1000pj
Nikon Coolpix S1000pj zaprezentowany został w sierpniu 2009 roku. Od razu wzbudził oczywiste zainteresowanie, ponieważ jest to pierwszy na świecie aparat, w który wbudowano projektor. Nikon S1000pj należy do serii Style, mającej łączyć stylowy, elegancki wygląd z łatwością obsługi. Osoby obawiające się wielkiego pudła przypominającego gabarytowo projektor mogą spać spokojnie. S1000pj z wymiarami 99.5×62.5×23 mm oraz wagą około 182 g (z akumulatorem) nie odbiega pod tym względem od podobnych w swojej klasie kompaktów.
W modelu S1000pj wykorzystano matrycę 1/2.3 cala typu CCD, 4:3 o całkowitej liczbie pikseli około 12.4 milionów. Pozwala to rejestrować zdjęcia o maksymalnej rozdzielczości 4000×3000 pikseli. Zakres czułości wynosi od ISO 80 aż do ISO 6400, jednak ISO 3200 oraz 6400 są rejestrowane w rozdzielczości jedynie ok. 3 Mpix. Prędkość trybu seryjnego nie jest wysoka, wynosi bowiem 0.9 klatki na sekundę w pełnej rozdzielczości. Aby nieco poprawić sytuację, udostępniona została funkcja spotykana w innych kompaktach Nikona. Mowa tu o funkcji „szybki tryb seryjny”, czyli szybkiej serii zdjęć wykonywanej przy ograniczonej rozdzielczości. Pod względem możliwości rejestracji filmów, S1000pj oferuje jedynie rozdzielczość VGA z prędkością 30 kl./s. Podobnie jak w testowanym już przez nas Nikonie S230 oraz innych kompaktach tego producenta, udostępniona została funkcja D-Lighting. Jednak w przeciwieństwie do lustrzanek Nikona, dostępna jest ona jedynie jako funkcja retuszująca już po wykonaniu zdjęcia.
Zastosowany obiektyw Nikkor ma zakres ogniskowych od 5.0 do 25.0 mm, co dla pełnej klatki daje ekwiwalent 28–140 mm, przy świetle od f/3.9 do f/5.8. Zakres ogniskowych prezentuje się zatem dość ciekawie, oferując pięciokrotny zoom i szerokokątny „krótki koniec”. Zdecydowanie mniej zachęcająco wygląda światło – obiektyw jest zwyczajnie ciemny jak na kompakt. O tym jak prezentuje się jakość optyki oraz matrycy przekonamy się w dalszej części testu. Zaletą jest dostępna optyczna stabilizacja obiektywu. Czasy migawki wynoszą od 2 do 1/1500 sekundy. Standardowo już w przypadku aparatów kompaktowych, nie podana jest również liczba przewodnia wbudowanej lampy błyskowej.
Nikon Coolpix S1000pj zasilany jest dedykowanym akumulatorem litowo-jonowym EN-EL12, który według producenta wystarcza na wykonanie około 220 zdjęć. Zapisywane są one na kartach pamięci SD/SDHC lub wbudowanej pamięci o pojemności około 36 MB.
Budowa i jakość wykonania
Przy pierwszym kontakcie z S1000pj trudno mu cokolwiek zarzucić. Aparat sprawia solidne wrażenie, zarówno pod względem użytych materiałów jak i jego wagi. Nie jest to z pewnością najmniejszy kompakt dostępny na rynku, jednak bez problemu zmieści się nawet do kieszeni spodni. Zbudowany w większości z tworzywa sztucznego, ozdabiany posrebrzanymi wstawkami wygląda dość elegancko.
Każdy biorąc go pierwszy raz do ręki z pewnością będzie chciał odpowiedzieć sobie na pytanie – gdzie ten projektor? Szybkie oględziny i wszystko staje się jasne. Został on umieszczony na środku aparatu, za bardzo cienką szybką. Na tyle cienką, że daliśmy się zwieść i przyszło nam do głowy, ze owej szybki nie ma. Nastała więc konsternacja – w środku, we wgłębieniu widać lustro odbijające rzutowany obraz i brak szybki tworzyłby niezwykle podatny na zabrudzenia zbiorniczek.
Poza wspomnianym projektorem, z przodu aparatu znajduje się mała lampa błyskowa oraz zasłaniany mechanicznie obiektyw. To dobre rozwiązanie, pozwala spokojniej nosić aparat bez martwienia się o ew. uszkodzenia soczewki. Szkoda, że podobnego rozwiązania nie zastosowano wobec projektora. Poza często spotykanymi naklejkami opisującymi najważniejsze cechy aparatu, na przedzie znajduje się jeszcze odbiornik podczerwieni do bezprzewodowego sterowania aparatem.
Z tyłu Nikon S1000pj prezentuje się jak klasyczny kompakt – 2.7-calowy wyświetlacz zajmuje najwięcej miejsca. Od góry umieszczono lampkę naładowania lampy oraz port podczerwieni. Poniżej głośnik, a na dole standardowy układ przycisków sterujących. Począwszy od góry są to – przycisk zmiany trybu pracy, przycisk odtwarzania zdjęć, wybierak czterokierunkowy, przycisk Menu oraz kasowania zdjęć. Na wybieraku również klasyczny wybór: samowyzwalacz, tryb pracy lampy błyskowej, tryb makro oraz korekcja ekspozycji.
Od dołu aparat również niczym negatywnym nie zaskakuje. Złącze statywowe znajduje się niemal na środku. Karta pamięci oraz akumulator schowane są pod klapką. Wydaje się ona odrobinę niedopasowana – można nią delikatnie poruszać. Jednak jest to tak subtelne, iż nie sposób nawet uznać tego za wadę. Złącze AV/USB schowane jest pod gumową zaślepką z boku aparatu. Zawsze skrupulatnie chwalimy takie rozwiązania, ponieważ zapobiegają brudzeniu się złączy.
Kolejne nowości związane z niecodzienną funkcją aparatu znajdują się na jego górze. Poza włącznikiem oraz standardowym pokrętłem do zmiany ogniskowej połączonym ze spustem migawki znajduje się tam bowiem włącznik projektora oraz suwak do ogniskowania rzutnika. Więcej o obsłudze projektora dowiecie się w dalszej części testu.
Podsumowując ten punkt, Nikon Coolpix S1000pj sprawia naprawdę dobre wrażenie, zarówno pod względem budowy jak i wyglądu. Być może nie wyróżnia się wyszukaną stylistyką ani niecodziennymi rozwiązaniami, ale z pewnością dobrze będzie się sprawować w codziennym użytkowaniu.
Użytkowanie
Nikon S1000pj jest aparatem typowo amatorskim. Nie posiada rozbudowanych, manualnych trybów pracy ani mnóstwa ustawień. Został pomyślany jako wygodne narzędzie do codziennego użytkowania przez początkującego amatora. A projektor pomyślany został jako udogodnienie do oglądania zdjęć w gronie znajomych – bez konieczności podłączania monitora ani komputera. Mówiąc prostymi słowami – to naprawdę fajne rozwiązanie. Z grupą przyjaciół, po wycieczce, można przejrzeć wygodnie wykonane zdjęcia, tak by wszyscy je widzieli. A pomóc w tym ma również dołączony do aparatu pilot, dzięki czemu również obsługa odbywać się może bezprzewodowo. Pomysł zdecydowanie nam się podoba, a czy wykonanie również, przekonacie się w dalszej części testu.
Wybór trybów pracy Nikona S1000pj prezentuje się skromnie. Są to następujące możliwości:
- Automatyczny – mimo swojej nazwy wskazującej na przewagę automatyki aparatu, mamy dość duży wpływ na parametry wykonywania zdjęć: ich rozdzielczość, czułość ISO, balans bieli, tryb zdjęć seryjnych, opcje kolorów, tryb pól autofokusu. Możemy wybrać tryb pracy lampy błyskowej, włączyć tryb makro i ustawić korekcję ekspozycji. Możliwe jest również włączenie samowyzwalacza.
- Scena – klasyczny tryb wyboru jednej z predefiniowanych (bądź automatycznego rozpoznawania) scen. W Nikonie S1000pj jest ich aż 16: Portret, Krajobraz, Sport, Nocny portret, Przyjęcie/wnętrza, Śnieg/plaża, Wschód, Zachód, Nocny krajobraz, Zbliżenie, Jedzenie, Muzeum, Fajerwerki, Kopiowanie, Tylne oświetlenie oraz Pomocnik panoram. W większości tych trybów mamy większy lub mniejszy wpływ na parametry wykonywania zdjęć. Instrukcja dość dobrze opisuje, co de facto wykonują poszczególne tryby scen, jednak z pewnością nie wyczerpuje opisów całkowicie. Dla przykładu, napisano, że w scenie Zachód ostrość ustawiana jest w centrum kadru. I to wszystko, w co trudno przecież uwierzyć, z pewnością ma miejsce również ingerencja w kolorystykę (balans bieli). Tryb Pomocnika panoram służy do wykonywania kolejnych zdjęć, z których utworzymy na komputerze panoramę. Pomoc polega na wyświetlaniu części poprzedniego kadru zgodnie z wybranym kierunkiem panoramy. Aparat jednak sam panoram nie składa, w tym celu posłużyć się będziemy musieli komputerem i np. dołączonym na płycie programem Panorama Maker.
- Portret inteligentny – zdecydowanie automatyczny tryb skoncentrowany na wykonywaniu pamiątkowych portretów. Aparat dokonuje detekcji twarzy w kadrze i stara się ustawić ostrość na znajdującej się najbliżej. Gdy zostanie wykryty na niej uśmiech, wykonuje zdjęcie. Dodatkowo mamy dostępną opcję Wygładzania skóry. Możemy również włączyć kontrolę mrugnięć. Polega to na tym, że w momencie wykrycia uśmiechu wykonywane są dwa zdjęcia pod rząd i wybierane jest to, w którym nie wykryto zamkniętych oczu.
- Śledzenie obiektów w ruchu – jak sama nazwa wskazuje, tryb ten służyć ma śledzeniu obiektów. Najpierw wybieramy (umieszczając w centrum kadru) obiekt, na którym chcemy uzyskać ostrość, a następnie aparat stara się ją utrzymać nawet, gdy obiekt się poruszy. Niestety działanie tej funkcji w praktyce nas nie zachwyciło. Aparat gubił się dość łatwo, więc trudno w pełni zaufać tej funkcjonalności. Ale z drugiej strony, czy będzie ona aż tak często wykorzystywana?
- Filmowanie – opcje dostępne w trybie filmowych prezentują się skromnie. Wpływać możemy oczywiście na rozdzielczość i prędkość filmu. Poza tym możemy jedynie włączyć tryb makro. Bardzo skromne ustawienia niestety nas zawiodły.
Menu podręczne | Menu główne |
|
|
Nie da się nic natomiast zarzucić Nikonowi pod względem wygody obsługi. Nie napotkaliśmy żadnych irytujących rozwiązań bądź niekonsekwencji. Klasyczne rozmieszczenie przycisków na aparacie również nie przysporzy problemów osobom już posiadającym wcześniej inny model aparatu. Wyświetlacz 2.7-calowy być może nie jest największy spośród oferowanych na rynku, ale prezentuje obraz wyraźny i szczegółowy. Zaletą zwiększającą odporność na zabrudzenia jest obiektyw w całości schowany w obudowie aparatu. Czy tak kompaktowe rozwiązanie nie pogarsza jakości rejestrowanych zdjęć, przekonamy się w dalszej części testu.
Dźwignia zmiany ogniskowej, podobnie jak w innych kompaktach, umożliwia jej zmianę jedynie o skokową wartość. Cały zakres ogniskowych (dla przypomnienia, od 28 do 140 mm) pokrywa osiem takich skoków. Pod względem sprawności i szybkości autofokusu oraz dokładności automatycznego balansu bieli aparat zachowuje standardy swojej klasy cenowej.
Z pewnością dużym zawodem jest słaby tryb filmowy. Niska jak na dzisiejsze standardy rozdzielczość VGA (640×480 pix) oraz mały wybór opcji nie zachwycają. W trybie filmowania nie działa również zoom optyczny. Być może producent kierował się tym, że wbudowany projektor również ma rozdzielczość VGA, jednak nic przecież nie stoi na przeszkodzie, by nakręcone filmy oglądać również na komputerze bądź telewizorze. Zapraszamy do obejrzenia przykładowego filmu.
Podsumowanie rozdziału dotyczącego użytkowania Nikona S1000pj powinno mieć pozytywny wydźwięk, pod warunkiem jednak, że jesteśmy świadomi przeznaczenia aparatu. Bardziej zaawansowani użytkownicy mogą bowiem czuć się nie do końca usatysfakcjonowani np. ograniczoną liczbą opcji trybu filmowego. Nie zmienia to jednak faktu, że testowany Nikon to dopracowany aparat, z którego obsługą poradzą sobie również dopiero początkujący fotografowie.
Funkcje dodatkowe
Wiemy już, że Nikon S1000pj to solidny, klasyczny reprezentant swojej klasy. To co go naprawdę mocno wyróżnia od pozostałych aparatów na rynku to oczywiście wbudowany projektor. Nie ukrywamy – to była pierwsza rzecz, którą uruchomiliśmy w tym aparacie.A było to o tyle proste, że obsługa projektora została dobrze przemyślana. Włącza się go dedykowanym przyciskiem na górze obudowy, oznaczonym ikonką nie pozostawiającą wątpliwości co do jego przeznaczenia.
Obok niej znajduje się suwak, za pomocą którego ogniskujemy rzutowany obraz. Innymi słowy, dla danej odległości rzutowania musimy nim ręcznie ustawić ostrość, tak by rzutowany obraz był ostry. Suwak jest precyzyjny, pracuje z lekkim oporem ułatwiającym precyzyjne ustawienia, dzięki czemu jest to łatwa i szybka czynność.
Jasność projektora podana przez producenta to 10 lumenów, co brzmieć może jak mała wartość. W praktyce nasze obawy byłyby bezpodstawne. Oczywiście, w dobrze oświetlonym pokoju obraz będzie zbyt niewyraźny, jednak już w półcieniu da się go wyraźnie oglądać. Jasność projektora wydaje się więc być „w sam raz”. Wiadomo przecież, by używać projektora, pomieszczenie powinniśmy zaciemnić i nie inaczej jest w tym przypadku.
Rzutowany obraz ma rozdzielczość VGA, co okazuje się być w zupełności wystarczające do oglądania zdjęć, biorąc pod uwagę, że robimy to przecież ze znacznej odległości. Jakość rzutowanego obrazu zaskoczyła nas, i to pozytywnie. Zdjęcia prezentują się wyraźnie, mają dobrą kolorystykę i są szczegółowe jeżeli tylko dobrze zogniskujemy projektor. Co ważne, nie występuje żadna zauważalna dystorsja – obraz jest prostokątny. Równie dobrze wyglądają odtwarzane za pomocą projektora filmy. A miłym dodatkiem, o którym pomyślał producent, jest pilot zdalnego sterowania, dzięki któremu zdjęcia możemy przewijać bezprzewodowo. Uważajmy tylko, by przypadkiem nie spojrzeć wprost w rzutnik – 10 lumenów skupione na tak małej powierzchni potrafi naprawdę oślepić.
Zmierzyliśmy poziomy kąt rzutowania obrazu, który wynosi około 22 stopnie. Oznacza to, że w prosty sposób możemy przeliczyć szerokość rzutowanego obrazu w zależności od odległości projektora – wystarczy ją przemnożyć przez wartość 0.4. Tak więc z odległości 1 metra obraz ma szerokość 40 cm, a z odległości 2 metrów już 80 cm, co odpowiada ekranowi o przekątnej ok. 40 cali i pozwala wygodnie przeglądać zdjęcia większej grupie osób.
Jakość projektora wbudowanego w Nikona S1000pj pozytywnie nas zaskoczyła. Prawdę mówiąc spodziewaliśmy się marketingowego gadżetu, a uzyskaliśmy przydatną i dobrze prezentującą się funkcjonalność. Oczywiście nie warto kupować aparatu tylko dlatego, że ją ma. Musimy sobie odpowiedzieć na pytanie, czy projektor faktycznie nam się przyda, np. przy częstych rodzinnych bądź przyjacielskich prezentacjach zdjęć.
Podsumowanie
Nikon S1000pj to nowatorski aparat. Inżynierowie Nikona wpadli na genialny w swej prostocie pomysł i go po prostu zrealizowali. Projektor to dobre rozwiązanie, gdy zdjęcia często oglądamy w większej grupie osób, szczególnie w sytuacjach, kiedy nie mamy pod ręką dużego telewizora. Idealnie więc pasuje do wieczornych przeglądów zdjęć na wycieczce. Co ważne, mimo naszych obaw, zaprezentowany projektor działa dobrze i jest naprawdę użyteczny. Podsumowując, jest to dobrze przemyślany kompakt dla amatora z ciekawym, funkcjonalnym dodatkiem w postaci projektora. Szkoda tylko, że aparat odbiega trochę pod względem jakości obrazu, w przeciwnym przypadku byłby to model naprawdę ciekawy.Zalety:
- szerokokątny obiektyw,
- wbudowany projektor,
- optyczna stabilizacja obrazu,
- pilot do zdalnego sterowania w zestawie.
Wady:
- silne odszumianie degradujące szczegółowość zdjęć,
- duża aberracja chromatyczna,
- słaba rozdzielczość optyki na brzegu kadru,
- dość ciemny obiektyw na długim końcu,
- ubogi tryb filmowy.