HoverAir X1 Pro i HoverAir X1 Pro Max to automatyczne drony, które w założeniu twórców mają zastąpić kamerki sportowe i w porównaniu z nimi nie wymagają trzymania czy też mocowania na sprzęcie sportowym.

Oba urządzenia oferują szereg trybów lotu, które wybiera się przed startem, a potem sterowanie przejmują już algorytmy drona. Dostępne opcje obejmują kilka wariantów podążania za celem, krążenie wokół niego, widok z góry, czy też odlecenie na określoną odległość. By dron wiedział, kogo filmować, powinniśmy mieć przy sobie niewielki nadajnik, z poziomu którego możemy też podejrzeć kadr. A jeśli chcemy polatać „klasycznie”, do nadajnika można dopiąć joystick i smartfona, by uzyskać ekwiwalent tradycyjnego kontrolera.

Jeśli chodzi o moduł filmujący, to w modelu X1 Pro Max zainstalowano sensor o rozmiarze 1/1.3'', a w tańszym modelu Pro mniejszą matrycę o nieujawnionym rozmiarze. Sprarowano je z obiektywami o polu widzenia odpowiednio 107° i 104°. Model X1 Pro pozwala na filmowanie w 4K z prędkością do 60 kl/s i Full HD do 120 kl/s. Wariant ProMax oferuje już filmy w 8K z prędkością do 30 kl/s oraz 4K do 120 kl/s. Pozwala także na zapis filmów z 10-bitową głębią koloru. Zapis może się odbywać na pamięć wbudowaną (32 GB w modelu Pro i 64 w modelu ProMax) lub na karty mikro SD.

Drony zasilane są bateriami o pojemności 1920 mAh pozwalającymi na maksymalnie 16 minut lotu. Co ciekawe, producent przewidział też wariant akumulatora o podwyższonej odporności na niskie temperatury. Maksymalna prędkość ciągłego lotu obu dronów to 42 km/h, a chwilowo dron może przyspieszyć nawet do 60 km/h. Maksymalna deklarowana wysokość lotu to 5500 m.

By wejść w posiadanie dronów HoverAir X1 Pro lub HoverAir X1 Pro Max należy wesprzeć kampanię ich twórców w serwisie Indiegogo. Ceny tańszego modelu rozpoczynają się od 429 dolarów a droższego od 629 dolarów. Dostawy mają się rozpocząć pod koniec września.