_1877607562.jpg)
Venus Optics Laowa FFII 10 mm f/2.8 C&D-Dreamer
Firma Venus Optics ogłosiła na chińskim portalu społecznościowym Weibo premierę obiektywu Laowa FFII 10 mm f/2.8 C&D-Dreamer. W części wariantów obiektyw ten oferuje, po raz pierwszy w historii tego producenta, autofokus.
Dzisiejsza nowość jest rektalinearnym instrumentem pełnoklatkowym oferującym imponujące pole widzenia wynoszące 130.4° i pozwalającym przy tym na stosowanie klasycznych nakręcanych filtrów o średnicy jedynie 77 mm. Obiektyw będzie oferowany z mocowaniami Canon RF, Leica L, Nikon Z oraz Sony E/FE. W przypadku dwóch ostatnich oferowany jest wariant z silnikiem autofokusa, choć będzie można też zamówić konstrukcję w wersji manualnej. Oba warianty różnią się też przysłoną — wersja z autofokusem ma oferować 5 listków, a manualna — 14 listków.
 |
Tak prezentuje się szczegółowa specyfikacja nowości:
- Ogniskowa: 10 mm,
- Światłosiła: f/2.8,
- Pole widzenia: 130.4°,
- Ostrość od: 0.12 m,
- Maksymalne powiększenie: 0.24x,
- Maksymalna wartość przysłony: 22,
- Liczba listków na przysłonie: 5 lub 14 (zależnie od wariantu),
- Mechanizm autofokusa: AF / MF (zależnie od wariantu i mocowania),
- Konstrukcja: 15 elementów / 9 grup (2 elementy asferyczne, 3 elementy ze szkła o niskiej dyspersji, 6
- elementów ze szkła o wysokim współczynniku załamania światła),
- Rozmiar filtra: 77 mm,
- Dostępne mocowania: Canon RF, L-mount/Leica-SL, Nikon Z, Sony E/FE,
- Wymiary: 70.8 x 82 mm,
- Waga: 420-450 g (zależnie od wariantu).
 |
W Chinach nowy obiektyw wyceniono na niecałe 6 tys. juanów, czyli ok. 3300 zł. Europejska cena, ani data wejścia do sprzedaży nie są póki co znane.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Wersja manualna będzie ładniej rozmywać tło choć przy tej ogniskowej to chyba bez większego znaczenia...
Raczej będzie różnice widać przy „sunstarsach”
Przy takiej ogniskowej wersja manualna jest bardziej praktyczna, bo w większości wypadków i tak wystarczy ustawienie w okolicy znaczka "nieskończoność", nawet na pełnym otworze; a z AF zawsze może być problem - coś go rozogniskuje, np. jakaś mocna lampa, albo będzie za mało kontrastu, albo za ciemno.
Mogliby w końcu wprowadzić styki do swoich dotychczasowych manuali, AF nie jest aż tak pilny.
W Argusach f/0.95 AF by się przydał
@PawełD: skoro niektóre warianty mają AF, to spokojnie można założyć, że standardowo wszędzie tam, gdzie jest dostępna jakaś specyfikacja bagnetu, będą styki;
Venus Optics zresztą już od dawna stosuje w swoich manualnych głównie obiektywach połączenia z automatyką korpusu; np. druga edycja Laowy 7,5 mm dla m4/3 miała już styki i chyba następne konstrukcje dla m4/3 i APS-C posiadają je z zasady;
to bardzo ułatwia użycie takich obiektywów, nawet tak szerokich jak ten, czy wspomniana Laowa 7,5 mm, gdzie w zasadzie skutecznie można sobie radzić ustawiając ostrość na skali odległości na obiektywie; po prostu poruszenie pierścieniem ostrości od razu uruchamia wspomaganie ostrzenia, nie trzeba programować jakiegoś przycisku, żeby to uruchomić.
Jeśli to szkiełko będzie miało tak dobrze skorygowaną dystorsję, jak poprzednie modele Zero-D, to już szykuję miejsce na półce. Brak autofokusa w wersji RF przy tej ogniskowej nie stanowi, nawet przy pełnej dziurze.
Dla Canona to może być świetna propozycja jeśli: a) będzie ostre od 2.8, b) wineta będzie znośnie skorygowana ( małe szanse patrząc na rozmiar i wielkość przedniej soczewki ale może chociaż od f5.6 lub f8) c) cena nie będzie z kosmosu. Dużym plusem wg mnie jest mozliwość stosowania filtrów także czekajmy na test.
W przeliczeniu z RMB to 2800 zł.
Q! A ja niedawno kupiłem Samyanga XP 10mm f3.5 z mocowaniem EF, a tu taki ZONK! Całe szczęście nie był to majątek.
Dla mnie najciekawszą informacją z tego artykułu jest ta o wersji z AF.
Czy ktoś jest w stanie wyjaśnić przyczynę w różnicy ilości listków przysłony między wersją MF a AF?
wersja z AF musi mieć przysłonę automatyczną (jakiś silnik niezbędny), wersja MF może mieć po prostu pierścień przesłony i ręczną jej regulację; choć nie musi, jak ma styki; ale jak nie ma, to jednak musi;
czyli winna byłaby inna konstrukcja przysłony;
Może np. 14-listkowa zajmuje więcej miejsca? Miejsca, które w wersji AF jest potrzebne na silnik?